Porady

Zimno ci? To załóż sobie „webasto” – dowiedz się co, jak, po co i za ile

Porady 07.01.2024 79 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 07.01.2024

Zimno ci? To załóż sobie „webasto” – dowiedz się co, jak, po co i za ile

Piotr Szary
Piotr Szary07.01.2024
79 interakcji Dołącz do dyskusji

Powszechnie stosowany termin „webasto” oznacza ogrzewanie postojowe.

Są takie elementy wyposażenia samochodu, bez których różni kierowcy nie mogą się obyć. Zależnie od człowieka, na tę listę można wpisać zupełnie różne elementy: skórzane wykończenie kierownicy, szyberdach, Apple CarPlay, hak holowniczy czy radioodtwarzacz z obsługą CD (to ostatnie to u mnie). Można tu też wpisać tzw. webasto.

Co to jest „webasto”? To ogrzewanie postojowe

Skąd zatem taka nazwa i czy nie można nazywać tego po prostu ogrzewaniem postojowym? Oczywiście, że można tak nazywać – chodzi o sytuację podobną, jak w przypadku choćby adidasów – choć takie buty sportowe są w ofercie tysięcy firm na świecie, to u nas przyjęło się na nie mówić właśnie tak, od nazwy firmy Adidas. Tak samo jest z ogrzewaniem postojowym – takie nazewnictwo pochodzi od nazwy firmy, Webasto SE, choć można wybrać produkty przykładowo firm Valeo czy Eberspaecher i wielu innych.

Do czego służy ogrzewanie postojowe?

Nazwa oczywiście w dużej mierze to sugeruje, ale uściślijmy: układy ogrzewania postojowego pozwalają na ogrzanie samochodu. Mowa tu nie tylko o kabinie pasażerskiej, ale w większości przypadków także o płynie chłodzącym, co skraca czas nagrzewania silnika do temperatury roboczej. Nie jest w tym celu uruchamiany silnik samochodu, dzięki czemu unika się jego szkodliwej, długotrwałej pracy na zimno. Pierwotnie ogrzewanie postojowe było stosowane głównie w dalekobieżnych samochodach ciężarowych czy w kamperach, ale już od lat widoczny jest wzrost popularności webasto także w zwykłych samochodach osobowych.

Eberspaecher Airtronic M2

Jak działa webasto?

Układ ogrzewania postojowego w tradycyjnym rozumieniu tego określenia musi być podłączony do kilku elementów samochodu: do systemu nawiewu, do układu chłodzenia cieczą, a także do zbiornika paliwa – ogrzewanie postojowe pobiera bowiem benzynę lub olej napędowy z baku, by działać. Alternatywną opcją są układy w całości elektryczne, ale w tych przypadkach z zewnątrz podłączane jest źródło zasilania.

Zasada działania jest prosta: gdy do agregatu webasto dociera paliwo i – dzięki kolejnej pompie – płyn chłodzący, to ów agregat podgrzewa płyn i wymusza jego cyrkulację w układzie. Rozgrzany płyn trafia do nagrzewnicy, która ogrzewa powietrze – to z kolei przez kratki nawiewu dociera do wnętrza auta i może je nagrzać w ok. 15-20 min w przypadku typowego samochodu. Pewną ciekawostką jest, że w przypadku silników Diesla układ może działać jeszcze po uruchomieniu jednostki napędowej, co dodatkowo skraca czas osiągnięcia temperatury roboczej – diesle zwykle osiągają ją bowiem wolniej niż silniki benzynowe, ze względu na swoją wyższą sprawność energetyczną.

Powyższy opis dotyczy tzw. wodnego ogrzewania postojowego – wyróżniamy też układ suchy, który ogrzewa tylko powietrze w kabinie, bez udziału płynu chłodzącego – a tym samym nie obejmuje silnika pojazdu. Układy suche stosuje się np. w kamperach czy różnego typu pojazdach użytkowych. Według niektórych źródeł oszczędniej obchodzą się one z paliwem – zużywają ok. 0,2-0,3 l/h, tj. mniej więcej dwukrotnie mniej od webasto typu wodnego. W praktyce koszt paliwa jest jednak pomijalny, ponieważ cykl pracy jest zwykle krótszy – a przy webasto wodnym odchodzi jeszcze problem zwiększonego zużycia paliwa przez silnik po uruchomieniu.

Trzeba mieć na uwadze, że webasto korzysta nie tylko z paliwa, ale też z prądu. Zwykle zaleca się, by podróż samochodem trwała co najmniej tak długo, jak długo działało ogrzewanie postojowe – to powinno zagwarantować, że akumulator doładuje się do pierwotnego poziomu. Ten komentarz nie dotyczy oczywiście rozwiązań, które zasilane są prądem ze źródła zewnętrznego – bo i takie się zdarzają (w Skandynawii niektóre parkingi mają specjalne złącza). Takie układy nie wymagają też do pracy paliwa – koszt ich eksploatacji szacuje się jako ok. 40 proc. niższy od kosztu eksploatacji tradycyjnego układu ogrzewania postojowego.

webasto co to jest
Webasto eThermo Top Eco

Czyli trzeba rano podejść do samochodu, otworzyć go i to ogrzewanie postojowe włączyć, tak?

Nie. A przynajmniej na ogół nie – rozwiązanie to powstało m.in. z myślą o zwiększeniu poziomu komfortu użytkownika, więc pomyślano też o tym, żeby nie trzeba było wdziewać rano szlafroka i butów zimowych. Wiele układów ogrzewania postojowego oferuje się wraz z pilotami zdalnego sterowania lub z aplikacjami na telefon – dzięki temu można całość uruchomić bez wychodzenia z domu i wsiąść do ciepłego samochodu. Można też użyć programatora czasowego, jeśli w danym aucie takie rozwiązanie zastosowano.

Ile kosztuje webasto z montażem?

Niektóre źródła podchodzą do tego zagadnienia dość optymistycznie i podają zakres cen na poziomie od 2 do 4 tys. zł. W praktyce niczym dziwnym nie są ceny na poziomie ponad 5 tys. zł – czasem nawet znacznie powyżej, bo koszt takiej przyjemności może wynieść ponad 8 tys. za topowe rozwiązanie z łącznością GSM. Na drugim końcu cenowej skali są układy, które ogrzewają jedynie silnik, a kabiny pasażerskiej nie – tutaj ceny wraz z montażem powinny startować od kwot trzycyfrowych. Pod warunkiem, że w danym samochodzie da się oczywiście wybrane rozwiązanie zastosować – ale wyjątki zdarzają się rzadko.

Zdjęcie główne: agregat Webasto Thermo Top Evo

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać