27.06.2022

Tak wygląda elektryczny następca Passata. Nie będzie za czym tęsknić

Nowy Volkswagen Passat w swojej bardziej prestiżowej wersji, czyli jako sedan/limuzyna, nie powstanie. Jeśli ktoś jest fanem niemieckiej marki i sedanów, będzie miał tylko jedną opcję – nowy ID.Aero. I nie wygląda to wcale na taką złą opcję. 

A żeby nikomu nie zajmować więcej czasu, niż to potrzebne, ID.Aero wygląda tak:

Zdjęcia te mieliśmy zobaczyć dopiero za kilka godzin, ale chyba w czasach internetu nie ma już sensu niczego ukrywać. Ani czekać na oficjalnie odsłonięcia nowych modeli.

Nowy Volkswagen Passat, znaczy się: ID.Aero, wygląda świetnie.

Tył wprawdzie nie porywa, ale profil prezentuje się doskonale, podobnie jak minimalistyczne wnętrze – niestety z niezbyt minimalistycznym ekranem zajmującym sporą część deski rozdzielczej. Całość jest o tyle ciekawa, że wygląda na to, że język stylistycznych elektrycznych SUV-ów Volkswagena zdecydowanie lepiej pasuje… limuzynie. Zupełnie odwrotnie niż ma to miejsce chociażby w przypadku Mercedesa.

Dla porówania, tak wygląda ID.5, czyli podniesiony sedano-liftbacko-suv z teoretycznie tej samej rodziny Volkswagena:

ID.5 to ten czerwony.

I po co szliśmy w te wszystkie SUV-y, co?

W przypadku ID.Aero ze zdjęć jest tylko jeden haczyk

To, co dzisiaj pokazał – a właściwie to dopiero pokaże – Volkswagen, to jeszcze model studyjny, więc do debiutu faktycznego produktu może się jeszcze trochę zmienić. Nie będą to jednak raczej potężne zmiany, bo wersja końcowa powinna trafić do sprzedaży już w drugiej połowie przyszłego roku. Można więc spokojnie założyć, że ID.Aero nie zmieni się nagle w nudnego crossovera.

Niestety w tym haczyku jest i drugi haczyk. ID.Aero w pierwszej kolejności trafi tam, gdzie wciąż kochają limuzyny – czyli do Chin. Europejska i amerykańska wersja ma się odrobinę różnić, aczkolwiek póki co nie znamy szczegółów. Wiemy natomiast tyle, że nasza odmiana zostanie pokazana w 2023 r. i w tym samym roku trafi do produkcji.

Jeśli więc ktoś planuje kupić spalinowego Passat bez większego kufra – niech lepiej skupuje to, co jeszcze jest na rynku. Jeśli nie przeszkadza mu elektryczność – chyba warto poczekać na debiut ID.Aero. Zapowiada się kawał naprawdę ładnego wozu.