29.07.2021

Upada ostatni argument przeciw autom elektrycznym – jest szansa, że ładowanie na 800 km potrwa 8 minut

Pierwsza jaskółka przylatuje oczywiście z Chin – GAC Aion ogłosił, że jesienią wprowadzi do sprzedaży pierwszy model z akumulatorami opartymi na grafenie, dzięki któremu ładowanie ma być naprawdę szybkie.

O tym, że grafen można wykorzystać do poprawy wydajności akumulatorów samochodowych, wiadomo nie od dziś. Już w 2017 r. obiecywał to Fisker prezentując model EMotion. Tyle, że wykorzystania grafenowych superprzewodników jeszcze nikomu nie udało się przekuć na biznes. Prace w laboratoriach naukowych wciąż trwają, a przełomem pochwaliło się chińskie Guangzhou Automobile Corporation.

GAC zaprezentował superszybką ładowarkę, która pozwoli na naprawdę szybkie ładowanie akumulatorów samochodów elektrycznych

Oczywiście ładowanie odpowiednich akumulatorów – grafenowych, które mają się pojawić na rynku już we wrześniu tego roku na pokładzie modelu Aion V, zdolnego do pokonania na jednym ładowaniu nawet 1000 km.

Już dziś natomiast GAC pokazał możliwości nowych ładowarek i akumulatorów

Zapowiedziano dwie szybkości ładowania – 3C i 6C. Ta druga pozwoliłaby na naładowanie akumulatorów Aion V od 0 do 80 proc. w 8 minut, a od 30 do 80 proc. – w 5 minut. Wersja 3C dokonałaby tego samego w odpowiednio 16 i 10 minut. GAC zapewnia przy tym, że nawet częste ładowanie w wariancie 6C nie powinno przeszkodzić akumulatorom w dożyciu do przebiegu samochodu na poziomie miliona kilometrów.

Oczywiście od razu pojawiło się wiele sceptycznych komentarzy. Jedni nie wierzą, że uda się dostosować infrastrukturę do instalacji licznych ładowarek, które bedą w stanie ładować z mocą ok. 500 kW. GAC obiecuje, że jeszcze w tym roku postawi ich 100. Padają też pytania, czy faktycznie grafenowe akumulatory będą tak wydajne i trwałe. I czy przypadkiem imponujące wyniki, jakie pokazano na testowej stacji ładowania, nie są tylko prezentacją możliwości wyświetlania ładnych grafik na wyświetlaczu. Czy faktycznie szykuje się przełom w dziedzinie ładowania samochodów elektrycznych – przekonamy się we wrześniu. Albo i nie przekonamy, bo wspomniany Fisker też już miał się pokazać tuż tuż, a od prezentacji pomysłu w 2017 r. mija czwarty rok i coś o nim nie słychać. Oby GAC-owi poszło lepiej. Ale wiadomo jak to jest z pierwszymi jaskółkami.