Wiadomości

Czy można trzymać nogi na desce rozdzielczej? Tak, o ile chcesz ich potem szukać po całym aucie

Wiadomości 01.08.2022 30 interakcji

Czy można trzymać nogi na desce rozdzielczej? Tak, o ile chcesz ich potem szukać po całym aucie

Piotr Barycki
Piotr Barycki01.08.2022
30 interakcji Dołącz do dyskusji

Trzymanie nóg na desce rozdzielczej przez pasażera samochodu jest w pełni – tu moment zaskoczenia – legalne i nie zabraniają tego żadne przepisy. Ale zanim to zrobimy, lepiej kilka razy się zastanowić, a jeśli do czegoś dojdzie, nie zawracajmy głowy lekarzom. 

Ostatnio w social mediach przewija się film, gdzie córka pewnej znanej osoby trzyma nogi na desce rozdzielczej. Personalia są nieistotne, ważne jest co innego.

Trzymanie nóg na desce rozdzielczej – co na to przepisy?

W sumie to nic. Nie ma żadnego przepisu, który wprost zabraniałby pasażerowi jazdy z nogami albo stopami opartymi na desce rozdzielczej samochodu. Nic, zero. Zresztą polska policja w swoich komunikatach też raczej nie odnosi się do prawnych regulacji takiego zachowania, a najwyżej stara się dotrzeć do rozsądku osób, które tak postępują.

Mandat za to, że nasz pasażer albo pasażera eksponuje swoje skarpety lub bose stopy, raczej więc nam nie grozi. Aczkolwiek…

… pozostaje jeszcze jedna kwestia. Chodzi o pasy bezpieczeństwa.

Te, zgodnie z przepisami, muszą być zapięte. I jeśli ktoś wykłada się na przednim fotelu pasażera tak, żeby dosięgnąć stopami do deski rozdzielczej, ale pasy zostają zapięte, to… dalej wszystko jest legalne.

Mandat i punkty karne można dostać w tym przypadku tylko w sytuacji, kiedy pasażer nie będzie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa w ogóle. Za nieprawidłowe zapięcie jemu ani nam nie grozi nic – przynajmniej jeśli chodzi o punkty czy kary finansowe. Jeśli natomiast nie będzie miał zapiętych pasów, to zapłacimy porażające 100 zł i dostaniemy w bonusie 4 punkty karne.

Czyli trzymanie nóg na desce rozdzielczej jest legalne i przepisy tego nie zabraniają. Ale absolutnie nie należy tego robić.

Ten fragment tekstu będzie się dało streścić do „nie bądź durny, serio”, ale skoro temat powraca co wakacje, warto niestety to krótkie hasło rozwinąć, ale może tym razem ograniczając liczbę literek.

Najlepiej zacząć od materiału filmowego z tym, co dzieje się w momencie, kiedy nasze auto spotyka się z innym autem – niekoniecznie przy bardzo wysokich prędkościach – a nasze stopy spotykają się z eksplodującą poduszką powietrzną:

Jeśli kogoś do zaniechania trzymania nóg na desce rozdzielczej nie przekona to, co stało się z nogą manekina na powyższym nagraniu, to tutaj jest jeszcze bardziej drastyczne nagranie – choć wciąż z udziałem manekinów:

Urwane nogi, głowy uderzające z wielką siłą o kolana, stopy przebijające się przez przednią szybę. Do kompletu mamy jeszcze pasażera z tyłu, który nie zapina pasów, bo z tyłu to nie ma po co, który prawdopodobnie w prawdziwym wypadku byłby przyczyną zgonu kierowcy.

Na samych teoretycznych testach jednak się nie kończy. Niektórzy postanowili ignorować pojawiające się od lat ostrzeżenia i samodzielnie przekonali się, czym może się to skończyć. Tutaj np. niegroźna kolizja, z której wszyscy wyszli cało i o własnych siłach, może z niewielkimi zadrapaniami. Wszyscy oprócz jednej osoby, która trzymała nogi na desce rozdzielczej i po eksplozji poduszki powietrznej musiała przechodzić serię operacji oraz długotrwałą rehabilitację, ostatecznie nigdy nie wracając do pełni zdrowia.

Zresztą po internecie krąży – i regularnie wraca – zdjęcie z konsekwencjami tego typu wypadku:

Jeśli bardzo chcemy trzymać nogi na desce rozdzielczej – to zdjęcie równie dobrze może przedstawiać nas. Ale chyba lepiej po prostu trochę częściej się zatrzymywać i pochodzić sobie dookoła samochodu albo po prostu nie pozwalać pasażerom zachowywać się jak durnie. Ewentualnie możemy poszukać starej Skody Superb – wtedy pasażer usiądzie sobie z tyłu i będzie mógł w trochę bardziej rozsądny sposób pomajtać sobie nogami.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać