Samochody używane

Ten używany Fiat Panda 4×4 jest dobry jak sufit Kaplicy Sykstyńskiej i ma sympatyczny polski akcent

Samochody używane 31.01.2024 53 interakcje

Ten używany Fiat Panda 4×4 jest dobry jak sufit Kaplicy Sykstyńskiej i ma sympatyczny polski akcent

53 interakcje Dołącz do dyskusji

Klasyczny Fiat Panda jest świetny, ale kiedy mowa o wersji 4×4 to zaczyna robić się naprawdę gorąco. Jeden taki uterenowiony włoski maluch jest obecnie na sprzedaż. Widząc jego zdjęcia, zaczynam poważnie zastanawiać się nad stanem swojej zdolności kredytowej.

Włoska motoryzacja to piękna motoryzacja. Złotymi zgłoskami na jej kartach zapisało się wiele marek w tym Alfa Romeo, Lancia, Ferrari, Lamborghini, a ostatnimi laty również Pagani. Ale wsród klejnotów z Półwyspu Apenińskiego jest jeszcze jeden nie do końca oszlifowany diament. To Fiat Panda 4×4. Nie tylko ten klasyczny, bo moim zdaniem każdy Fiat Panda napędem na obie osie jest wspaniały. No ale musze uczciwie przyznać, że ten ze zdjęć to już jest prawdziwy sufit Kaplicy Sykstyńskiej wśród Pand.

Biały Fiat Panda to wersja Van Raid 4X4

Samochód jest przedmiotem licytacji na portalu Catawiki. Auto pochodzi z ostatniego okresu produkcji, czyli z 1999 roku. Jego zegary pokazują, że pokonał do tej pory 129 633 km. Pod maską ma czterocylindrowy silnik 1.1 FIRE o mocy 54 KM i 5-biegową manualną przekładnię, która przekazuje napęd na obie osie za pomocą mechanizmu 4×4 austriackiej marki Steyr-Daimler-Puch ze sztywną tylną osią.

Jest to egzemplarz w wersji VAN, co oznacza, że nie ma tylnej kanapy, a zamiast bocznych szyb z tyłu ma otwierane plastikowe klapy. Standardowa pokrywa bagażnika ustąpiła miejsca specjalnej nakładce z tworzywa sztucznego, która ma pionowo ustawione dwuskrzydłowe drzwiczki z kratami w oknach. Taki Fiat ma ponad 1000-litrowy przedział bagażowy, ale jakby komuś było mało, to ten egzemplarz wyposażony został w klimatyczny oraz potężny bagażnik dachowy z dodatkowym oświetleniem w postaci czterech lamp LED.

Biały Fiat Panda przeszedł szereg modyfikacji mających podnieść jego dzielność terenową. Z przodu pojawił się bullbar, a pod silnikiem jest solidna płyta z ryflowanej blachy. Koła to stalówki we wzorze dobrze znanym w Polsce z Cinquecento, ale założono na nie terenowe opony Pirelli. Panda ma też jeden ciekawy polski akcent. Mianowicie owiewki szyb bocznych to produkt Team Heko. Zakład Tworzyw Sztucznych i Wyrobów Różnych „HEKO” powstał w lipcu 1990 roku w Czermnie, małej miejscowości na terenie województwa świętokrzyskiego. Jest to firma rodzinna z kapitałem w 100 proc. polskim.

Maszyna dostała również komplet klimatycznych naklejek. Są potężne logo Fiat oraz Steyr Puch i wiele mniejszych logotypów na drzwiach oraz motywy włoskiej flagi. Finalnie, wszystkie modyfikacje sprawiły, że samochód wygląda odrobinę jak miniaturowa wersja Land Cruisera 70 Troop Carrier. Tak wiem, że troop z definicji jest do wożenia ludzi, a Van do transportu towarów, ale całokształt ma podobny vibe.

Widząc tę Pandę mam od razu ochotę wziąć swojego synka, zapakować śpiwory i jechać na wycieczkę. Na przeszkodzie w realizacji tych planów może stanąć cena Pandy. Obecnie wylicytowana kwota to 6 055 euro, ale specjalista z Catawiki przewiduje, że może ona dobić nawet do 29 500 euro. Czy ten youngtimer jest faktycznie wart więcej od nowego Fiata Panda Cross (2wd)?

Fot. Catawiki

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać