01.03.2021

Ktoś nas zaszczepił na diesle. Prawie nikt ich nie kupuje

Sprzedaż diesli siadła jak gorączka po Astrze-Zeneca. Od 18 lat nie było tak złego początku roku.

Od początku tego roku w Polsce wykonano ponad 3 mln szczepień na COVID-19. Jednocześnie gwałtownie spadła sprzedaż diesli od początku roku 2021. To nie może być przypadek, że niegdyś ukochane przez nas źródło napędu, straciło swych wielbicieli.

Sprzedaż diesli – początek 2021

IBRM Samar podaje, iż w styczniu 2021 roku udział samochodów z silnikiem Diesla w sprzedaży nowych samochodów wyniósł tylko 18,07 proc. Ostatni tak niski wynik zanotowano prawie 20 lat temu, przed początkiem wielkiej popularności diesli. W styczniu 2003 roku ten udział wyniósł 14,70 proc., a w grudniu 2010 roku ich sprzedaż sięgnęła 48,26 proc.

Wykres pokazuje, że styczeń każdego roku to nie jest dobry miesiąc dla diesli, ich udział w liczbie rejestracji spada. Samar tłumaczy to wyprzedażą starych roczników i zwiększoną aktywnością osób fizycznych, które wolą silniki benzynowe. Widocznie osoby fizyczne daleko jeździć nie potrzebują.

Kto jeszcze jeździ dieslem?

Przecież mamy rok 2021, jak tak można? Ostatnio słuchałem audycji radiowej i wywiadu z ekspertem, który miał odpowiedzieć na pytanie jakimi samochodami niedługo nie będziemy jeździć. Chodziło oczywiście o diesle. Ekspert ewidentnie o samochodach nic nie wiedział, wiedział za to sporo o puszczy Białowieskiej i w zasadzie, konkluzję wywiadu, w którym kompletnie nie mówiono nic o samochodach, można streścić do: w miastach jest złe powietrze, za co w dużej mierze odpowiadają samochody, a szczególnie diesle.

Przy takim poziomie dyskusji trudno się dziwić, że popularność diesli spada. Normy emisji spalin są obecnie bardzo rygorystyczne i nałożone zarówno na silniki benzynowe, jaki i te wysokoprężne. Nie można porównywać poziomu zanieczyszczeń generowanego przez nowego diesla, do 15-letniego samochodu z wyciętym DPF-em. Niektórzy wciąż kochają diesle, ci sami, którzy kochają duże samochody.

Najwyższy udział silników Diesla jest w pojazdach klasy wyższej (61,6 proc.), a w przypadku SUV-ów jest to nawet 72,0 proc. Tam gdzie trzeba napędzać sporą masę, często na długich dystansach i z wysoką prędkością, diesel jest wciąż nie do zastąpienia. W klasie średniej udział tych silników to 45,2 proc. i 49,4 proc. (SUV-y).

Kto nie jeździ dieslem?

Użytkownicy mniejszych samochodów. W samochodach kompaktowych zamontowano je tylko w 14,2 proc. egzemplarzy. W SUV-ach, a może raczej w crossoverach, było to tylko 10,4 proc. Piotr napisał ten przegląd dla wyjątkowo nielicznej grupy docelowej. Wielbiciele crossoverów nie wielbią silników Diesla.

Najwięcej diesli w 2020 roku sprzedała Skoda, bo aż 12 106 sztuk, 6123 z nich zmieściło się w Octavii. Świetny wynik procentowy zanotowało również BMW, sprzedając 49,5 proc. takich samochodów. Niedawno zastanawiałem się, kto kupi dość drogą hybrydę plug-in, gdy ma dobrą ofertę na dwa razy tańszego diesla w tym samym samochodzie?

To bardzo słaby wynik diesla, ale on się jeszcze nie poddał. W ofercie są wciąż modele, w których wersja z silnikiem Diesla jest tańsza od tej z silnikiem benzynowym. Dajcie się tylko rozpędzić zakupom flotowym, poprawią ten wynik. Bezpośredni wtrysk benzyny dobrze wypada w trakcie testów homologacyjnych, ale na autostradach potrafi połykać bardzo dużo paliwa. Tam wciąż będzie rządził diesel.