13.04.2021

Skoda Kodiaq przechodzi lifting. Wersja RS w końcu z silnikiem benzynowym

Po pięciu latach od prezentacji, Skoda Kodiaq dostała wyczekiwany lifting. Największy SUV czeskiej marki zyskał m.in. nowe reflektory i 245-konny silnik benzynowy. 

Nie jest to wprawdzie pierwsze odświeżenie tego modelu, ale poprzednie można uznać… właśnie za odświeżenie, nie pełnoprawny lifting. Chociaż tym razem też nie ma rewolucji, bo Skoda Kodiaq od teraz będzie wyglądać tak:

Skoda Kodiaq 2021 – co się zmieniło?

Przede wszystkim front. Na pierwszy rzut oka widać nowe reflektory, które zresztą Skoda zapowiadała już oficjalnie od jakiegoś czasu. Jeśli ktoś chce się im przyjrzeć bliżej, to proszę bardzo:

Nie zmienił się przy tym wyłącznie ich kształt. Od teraz można zamawiać Kodiaqa z reflektorami matrycowymi – ta opcja nie była wcześniej dostępna.

Poza tym przeprojektowano oczywiście zderzak, wloty powietrza, zmieniono maskę, a także grill – ma być teraz bardziej pionowy, bardziej kanciasty, odrobinę szerszy, a na dodatek ozdobiono go chromowanymi wstawkami.

Z profilu Kodiaq nie zmienił się natomiast przesadnie, chyba że wliczać nowe felgi (do 20″):

Trochę więcej dzieje się z tyłu. Od teraz tylny spoiler lakierowany jest na czarno, a światła mają trochę inną konstrukcję i są standardowo LED-owe.

Skoda Kodiaq – co nowego w środku?

Bez rewolucji. Zmieniono niektóre materiały wykończeniowe i dodano trochę opcji wykończenia wnętrza. Na liście opcji znalazły się też pokryte skórą fotele z opcją wentylacji, masażu i elektrycznego sterowania, a także cyfrowe zegary wyświetlane na ekranie o przekątnej 10,25″.

Rozbudowano również system audio, który od teraz oferuje 10 zamiast 8 głośników.

Największa zmiana? Nowy silnik w RS

Do tej pory pod maską RS-a krył się dwulitrowy diesel o mocy 240 KM. Od liftingu jego miejsce zajmuje również jednostka dwulitrowa, ale już zasilana benzyną. Niestety z jakiegoś powodu nie będzie ona generować 280 KM, tak jak w Superbie, a 245 KM – tak jak w Octavii RS. Ciekawe, biorąc pod uwagę, że w konkurencyjnym Tiguanie można mieć aż 320 KM, więc raczej wewnętrznej rywalizacji by nie było. Chyba że nie chciano tworzyć konkurenta dla Cupry Ateki, ale to w końcu nie ten sam rozmiar…

Jeśli kogoś aż taka moc nie interesuje, to do wyboru będzie miał 1.5 TSI 150 KM, 2.0 TSI 190 KM, a także 2.0 TDI o mocy 150 lub 200 KM. Czyli dokładnie tak samo, jak było do tej pory.

Nowa Skoda Kodiaq – od kiedy w salonach?

Od lipca. I pewnie niedługo powinniśmy poznać ceny odświeżonego modelu, choć raczej nie powinny się dramatycznie zmienić w stosunku do tego, co widzimy obecnie w katalogach. Czyli na start będzie trzeba przygotować pewnie około 110 000 zł.