Felietony

Rowery są dla was, dla nas są samochody – warszawski ratusz dokonał automotozaorania

Felietony 09.05.2023 378 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 09.05.2023

Rowery są dla was, dla nas są samochody – warszawski ratusz dokonał automotozaorania

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski09.05.2023
378 interakcji Dołącz do dyskusji

Wszyscy warszawiacy powinni przesiąść się na rowery, bo tak jest zdrowiej i lepiej dla planety. No chyba że chodzi o nas, urzędników. My potrzebujemy samochodów, bo mamy Ważne Sprawy do Załatwienia. ONI SERIO TAK NAPISALI.

Chodzi o troll-projekt w warszawskim budżecie obywatelskim na rok 2023, który złożył radny Prawa i Sprawiedliwości z Pragi Południe, Ernest Kobyliński. Nie ma wątpliwości, że projekt ten miał za zadanie zdenerwowanie urzędników i nabranie ich na wykazanie własnych podwójnych standardów. Spoiler: udało się i to z plusem. Tytuł projektu brzmiał: „Urzędnicy na rowery: Rafał Trzaskowski daje przykład” i w swoich założeniach miał sprzedaż samochodów służbowych Urzędu Miasta na rzecz rowerów, rowerów transportowych i riksz.

Wydawałoby się, że tak oczywisty trolling ratusz powinien zignorować

Z jednej strony widać, że jest to obliczone na zdenerwowanie urzędników, z drugiej – nie sposób odmówić temu jakiejś logiki. Skoro mieszkańcy Warszawy mają przesiadać się na rowery, to przecież Urząd Miasta powinien świecić przykładem i samemu zacząć od siebie. Samochody powodują smog, korki, rozjeżdżają chodniki i pieszych, ogólnie nie ma żadnej dobrej rzeczy związanej z jazdą autem. Auta należy się pozbyć i przesiąść na rower. To jest oficjalne stanowisko miasta. Ale co się dzieje, gdy urzędnicy poczują, że to, co proponują innym, może też przyjść do nich? Powstaje pisemko z negatywną opinią dla tego projektu. I to jakie. Dawno nie widziałem tak mocnego samozaorania. Pani Agnieszka i pani Katarzyna z Biura Administracyjnego napisały wprost, że rowery do niczego się nie nadają.

Już początek jest dobry: rezygnacja z tego standardu (tj. jazdy samochodem) wiązałaby się z ryzykiem spadku efektywności działań zarządczych. Aha, rozumiem. Czyli jazda rowerem jest mniej efektywna niż samochodem. Do tego jest również o wiele bardziej niebezpieczna: „poruszanie się kierownictwa Urzędu rowerami w czasie np. niekorzystnych warunków atmosferycznych podnosi ryzyko utraty zdrowia lub życia w możliwej kolizji drogowej”. Sami widzicie, te rowery to są w sumie do niczego. Znaczy powinniście się na nie przesiąść, ale my…

Ta osoba na rowerze to na pewno nie jest urzędnik.

Pismo rozwija się w dość niespodziewanym kierunku, mianowicie dowiadujemy się, że w razie realizacji projektu kierowców należałoby przekwalifikować na rowerzystów, na co pewnie by się nie zgodzili. Jak to? Dlaczego? Przecież to postęp i nowoczesność. Ci kierowcy to jacyś dziwni są. Na koniec najlepsze: biorąc pod uwagę, że samochody Urzędu Miasta przejeżdżają dziennie nawet 150 km, konieczne byłoby zatrudnienie rowerzystów-zmienników. 150 km samochodem po mieście, dziennie? Serio? Chyba nie ma bardziej przyspawanej do kierownicy grupy zawodowej niż urzędnicy. Taksówkarze czasem tyle nie przejeżdżają…

Znajdź urzędnika na zdjęciu.

Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że pewna część urzędników wpadła w lekką panikę.

Uznając, że projekt może naprawdę dojść do skutku, napisano pismo, które miało ostatecznie zniechęcić do jego realizacji. Wygląda to trochę tak, jakby urzędnicy zobaczyli, że to, co narzucają innym, może wreszcie przyjść i do nich, i popadli w przerażenie. Formułując pismo, chcieli jak najdalej odrzucić od siebie szaloną koncepcję, że i oni mogliby przesiąść się na rowery, i że prezydent Rafał być może faktycznie zechce im to nakazać. Na szczęście jednak tak nie będzie. Samochody służbowe zostają, parking Urzędu Miasta zostaje, projekt zaopiniowany negatywnie. Co za ulga. Można wrócić do osłupkowywania i instruowania mieszkańców miasta, że mają się przesiąść na rower, a samemu ruszyć do domu klimatyzowaną furą. O zobacz Michaś, rowerzysta! Ten to ma zdrowie, hehe. Dobra, weź go wyprzedź…

Pozostaje zapytać, czy warszawski ratusz też bierze udział w akcji „Rowerowy maj”?

Czytaj również:

Mówili, żeby przesiąść się na dwa koła, teraz chcą obłożyć jednoślady opłatami za parkowanie

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać