Wiadomości

Obrazem Rembrandta nie pojedziesz na flaczki, a Rolls-Royce’em Boat Tail – owszem. Kosztują podobnie

Wiadomości 28.05.2021 129 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 28.05.2021

Obrazem Rembrandta nie pojedziesz na flaczki, a Rolls-Royce’em Boat Tail – owszem. Kosztują podobnie

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk28.05.2021
129 interakcji Dołącz do dyskusji

Zbudowany w jednym egzemplarzu Rolls-Royce Boat Tail to najdroższy nowy samochód w historii. Ile kosztuje? Tyle, co obraz Rembrandta: ponad 108 milionów zł.

Na pewnym poziomie bogactwa zamawianie wszystkich możliwych opcji z konfiguratora już nie wystarcza. To normalne, że nie trzeba wybierać między czujnikami cofania a lakierem metalizowanym i bierze się po prostu wszystko, co możliwe, łącznie z najdroższą tapicerką ze skóry nosorożca i hamulcami zrobionymi z ceramiki z czasów dynastii Ming.

Później przestają wystarczyć opcje z nawet najdłuższego konfiguratora. Klient prosi wtedy o lakier w kolorze oczu jego żony i tapicerkę w kolorze włosów kochanki.

Jest jeszcze jeden, najwyższy poziom

To wtedy, gdy milioner chce jeździć takim samochodem, jakiego nie ma nikt na świecie. Nie szuka jednak np. rzadkich wersji pojazdu użytkowego Tudor Vladimirescu, tylko pędzi do Ferrari czy Rolls-Royce’a i prosi o zbudowanie jedynego egzemplarza w swoim rodzaju. Firmy czasami się zgadzają. Ferrari stworzyło specjalny samochód np. dla Erica Claptona.

Rolls-Royce oficjalnie startuje z działem coachbuildingu

Coachbuilding to tworzenie karoserii na zamówienie. Przed wojną kupowanie podwozia i nadwozia osobno było raczej czymś normalnym. Dziś jeżdżenie niepowtarzalnym samochodem jest zarezerwowane dla ścisłej czołówki najbogatszych.

Od teraz można poprosić o Rolls-Royce’a „one-off”, a każde życzenie klienta będzie dla marki rozkazem. Wcześniej marka sporadycznie też wykonywała zamówienia tego typu, ale powiedzmy, że wymagało to nieco więcej starań, bo nie istniał specjalny dział do obsługi takich spraw.

Zaczęło się od Rolls-Royce’a Sweptail

Powstał w 2017 r, a klient zapłacił za niego 13 milionów dolarów. Przypominający jacht Sweptail na bazie poprzedniego Phantoma był więc przez pewien czas najdroższym nowym autem na świecie. „Potrzymajcie mi szampana!” – pomyśleli sobie klienci i popędzili do Rolls-Royce’a, by poprosić o podobne wozy (bo również utrzymane w morskim klimacie), ale jednak „jedyne takie”. Znalazło się trzech, którzy mieli i chęci i pieniądze. Zbudowanie wozów według ich marzeń zajęło firmie cztery lata. Nie wiadomo, jak wyglądają pozostałe dwa Rollsy, bo klienci nie czuli potrzeby, by się nimi pochwalić. Ale możemy podziwiać jeden.

Oto Rolls-Royce Boat Tail

rolls-royce boat tail

Z jednej strony, ten samochód nawiązuje oczywiście do najdroższych jachtów. Z drugiej, jest przede wszystkim hołdem dla modelu Rolls-Royce Boat Tail z 1932 roku. Właściciele – jak podaje producent, „para, która odniosła sukces na całym świecie”, choć ich personalia pozostają tajemnicą – posiadają model z 1932 r, który lada chwila wyjedzie z warsztatu zajmującego się renowacją. W odróżnieniu od Sweptaila, Boat Tail to auto ze zdejmowanym dachem. Można poczuć się jak na motorówce, tylko tutaj mniej trzęsie i trudniej się wywrócić.

Rolls-Royce Boat Tail ma 1813 nowych części

„Nowych” czyli „stworzonych specjalnie na potrzeby tego projektu”. Prawdopodobnie bez zmian pozostał silnik (V12 twin-turbo o pojemności 6,75-litra, moc: 563 KM). Długość opartego na podzespołach Phantoma nadwozia wynosi ok. 5,8 m.

Nowe są za to nie tylko elementy nadwozia (moim zdaniem wyszło bardzo ładnie), LED-y czy drewniane panele, ale i np. zegarek szwajcarskiej marki Bovet 1822. A właściwie dwa zegarki: jeden pokazuje czas na kokpicie auta, a drugi można założyć na rękę. Jest też np. lodówka o takich wymiarach, by idealnie mieścił się w niej ulubiony szampan właścicieli, Armand de Brignac. Kosztuje ponad 1800 zł za butelkę.

rolls-royce boat tail

Rolls-Royce Boat Tail świetnie sprawdzi się na pikniku

Tylna część nadwozia się rozkłada i otwiera. Do dyspozycji właścicieli i ich znajomych są wtedy stoliki, krzesełka i specjalne parasole chroniące przed słońcem lub deszczem.

Ile to wszystko kosztuje? Cena, która właściciele prawdopodobnie zapłacili, wynosi 28 milionów dolarów. Po przeliczeniu na złotówki – trzymajcie się krzeseł, byle nie były składane – wychodzi 108 milionów. To sprawia, że zarówno Sweptail, jak i inne kosmicznie kosztowne samochody w rodzaju limitowanych Bugatti, zostają daleko w tyle. To Rolls w kształcie jachtu został oficjalnie najdroższym, nowym autem w historii.

rolls-royce boat tail

Za podobne pieniądze można kupić sobie np. obraz Picassa czy Rembrandta. Ale dziwnie byłoby wziąć dzieło sztuki pod pachę i pójść z nim do baru na flaczki. Rolls-Royce Boat Tail nada się do tego doskonale, zwłaszcza z tymi swoimi stoliczkami.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać