To Renault Clio 5 można było przerobić lepiej, nie czuję tu miłości do własnego projektu. Ten czołg nie wygra żadnej wojny, mimo że ma swojego Szarika.
Każdy może robić ze swoim pojazdem na co ma ochotę. Można nawet co rano myć pod blokiem Dacię Duster, korzystając z wiaderka i ścierki. Takich motoryzacyjnych szaleńców również tolerujemy. Przeróbka Renault Clio na czołg też mieści w graniach przyzwoitości. Miło byłoby tylko, żeby taki wygłup miał jakiś sens, powodował choć krótkie Uuu łaaa. Clio czołg jest niespecjalnie postarane, tak na pół uśmiechu. To cudo miało pożyć tylko tyle ile pożyło, nie dłużej niż trwa film. A potencjał w przerabianiu samochodu na czołg istnieje.
Renault Clio jako czołg
Renault Clio to samochód segmentu B, niewielki miejski hatchback. Są pojazdy z większym potencjałem do przerobienia na czołg. Może jakiś SUV, może
Do tej roli nie predysponowało go w zasadzie nic, pewnie po prostu był dostępny. Nadzieja, że silnik montowany w miejskim samochodzie i jego sprzęgło poradzą sobie z ciężkimi gąsienicami nie mogła być duża. Ten czołg nie przesądziłby o losach żadnej bitwy, bo przegrał sam ze sobą.
Mało finezyjna przeróbka
Haha, patrzcie czołg, haha. Koniec. Tak można podsumować emocję związane z tym filmem. W kadrze cały czas pojawia się pies, można jeszcze martwić się, czy nie dostanie się pod koła. Na szczęście na wcześniejszych filmach widać trochę więcej, tego ile pracy trzeba było wykonać, żeby gąsienice trafiły na koła.
Autor dospawał do Clio trzecią oś, do kół przedniej i tylnej osi przymocowano kolejne koła i na nich posadzono gąsienice. Prawie przeoczyłbym, że zamocował też jakiś mechanizm skrętu, którego dźwignia znajduje się teraz w miejscu dźwigni hamulca ręcznego. Czołg dzięki potrafi lekko skręcić, gąsienice obracają się z różnymi prędkościami i to jest główna rzecz, którą można się pochwalić, choć szczegółów poskąpiono.
Wcześniejsze próby prezentowane na innych filmach zawierały większą liczbę kół, odpinano przewody hamulcowe, chcąc sprawić, żeby samochód przy hamowaniu skręcał choć w jedną stronę. Teraz trochę skręcał i jeździł tylko przez chwilę. Po zadymieniu całego podwórka, pojazd w końcu się poddaje. Wysiada zbyt przeciążone sprzęgło, silnik wciąż pracuje.