Felietony

Pytanie na niedzielę: czy twoje następne auto będzie tej samej marki co obecne?

Felietony 30.12.2018 216 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 30.12.2018

Pytanie na niedzielę: czy twoje następne auto będzie tej samej marki co obecne?

Adam Majcherek
Adam Majcherek30.12.2018
216 interakcji Dołącz do dyskusji

I że nie opuszczę Cię aż do śmierci – małżonkowie ślubują sobie tak przed ołtarzem. A jak jest z lojalnością w kwestii zakupu kolejnego auta? 

Na szczęście złożenie podpisu na zamówieniu w salonie, albo umowie kupna-sprzedaży, nie jest tak brzemienne w skutkach jak podpis w Urzędzie Stanu Cywilnego.

Kiedyś to było…

Według badań statystycznych dawniej właściciele samochodów bardzo często przy zmianie wybierali auto tej samej marki. Pewnie wynikało to poniekąd z faktu, że do wyboru były głównie modele z FSO i FSM, a tylko nieliczni szczęśliwcy mogli sobie pozwolić na wybór ciekawszych marek. Ale już od lat mamy pełną swobodę i statystycznie rzadziej pozostajemy wierni jednemu producentowi. Wpływ ma na to mnóstwo czynników.

Pamiętam jak -naście lat temu sam pracowałem w salonie i jeden z kolegów handlowców twierdził, że nie ma co liczyć na to, że klient wróci po kolejne auto – wówczas samochody kupowane w salonie klienci indywidualni wymieniali średnio co 7 lat. Kolega w ten sposób chciał sugerować, że nie warto przesadnie dbać o klienta, bo szansa, że wróci po kolejne auto, jest statystycznie niewielka.

Czasy się zmieniły, auta zmieniamy częściej i takie podejście nie ma racji bytu. 

To czy wrócę do salonu po nowe auto tej samej marki zależy od wielu czynników. Od tego jak sprawuje się obecny egzemplarz, czy dobrze czułem się w salonie w chwili zakupu i czy jestem zadowolony z obsługi serwisowej. I od tego, czy faktycznie wybrałem samochód, który mi się podobał. Jeśli na wszystkie pytania odpowiadam twierdząco, to nie widzę powodu, by coś zmieniać. 

Pamiętam, że mój ojciec nie przywiązywał wagi do marki samochodu jakim jeździł. Były Trabanty, potem Honda, zdarzały się Fordy, ostatnio od kilku lat jeździ Nissanem. Żaden z samochodów nie był kupowany jako nowy w salonie, więc trudno by przywiązał się do jakości obsługi w ASO. Trafiała się okazja, były możliwości finansowe – to zmieniał. 

Ja też początkowo kupowałem to co mi się podobało, bez patrzenia na znaczek. 

Czasem żeby spróbować czegoś nowego, bo stare się znudziło, albo żeby zatrzeć złe wrażenie po poprzednim aucie. Powodów do zmiany bywa mnóstwo. Na dłużej w moim garażu stawały jednak auta dwóch marek – jednej niemieckiej i jednej japońskiej. W ciągu kilkunastu lat pracy w motoryzacji objeździłem setki samochodów i gdy zupełnie niedawno stanąłem przed wyborem co kupić, miałem trudny orzech do zgryzienia. I w końcu padła decyzja, że zostaję przy marce, z modelu której korzystam ostatnie 7 lat. Złożyło się na to szereg elementów i choć mój ostatni samochód nie jest idealny, jak narazie jestem zadowolony ze swojego wyboru. 

A czy twoje następne auto będzie tej samej marki co obecne?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać