Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Przejechał przez park samochodem. Miał ważne powody, bo serce nie sługa

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 26.09.2023 37 interakcji

Przejechał przez park samochodem. Miał ważne powody, bo serce nie sługa

37 interakcji Dołącz do dyskusji

Jak to mówią zakochani, serce nie sługa. 38-latek pojechał samochodem przez park miejski, żeby skrócić sobie drogę do dziewczyny. Ah, czego się nie robi z miłości… szczególnie jak się ma półtora promila alkoholu w organizmie.

Aż się łezka w oku kręci. Taki mężczyzna to prawdziwy skarb na rynku singli. Dżentelmen i romantyk. Z miłości złamał orzeczony zakaz sądowy. Z miłości wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu oraz z miłości wybrał najkrótszą możliwą drogę do ukochanej przez park – nawet jeżeli poruszanie się po niej pojazdem mechanicznym było zabronione. Ah, taki facet to skarb, pewnie niejedna chciałaby, żeby to właśnie do niej pędził swoim niemieckim rumakiem marki Opel, ale mamy złe wieści. Mieszkańca gminy Sosnowica zatrzymała policja i prawdopodobnie aktualnie jest zbyt zajęty byciem aresztowanym, żeby umawiać się na randki.

Do zdarzenia doszło 23 września wieczorem we Włodawie. Tamtejsi mundurowi zatrzymali do kontroli drogowej kierującego Oplem, ponieważ zauważyli, jak wjeżdża samochodem do parku miejskiego od strony ulicy Mielczarskiego, przejeżdża ścieżką i zatrzymuje się na pobliskim parkingu na ulicy Reymonta. Podczas kontroli mężczyzna tłumaczył, że chciał w ten sposób skrócić sobie drogę. Dokąd? Chciał jak najszybciej znaleźć się u swojej dziewczyny. Niestety na spotkanie z wybranką swego serca nie dotarł. Mundurowi wykonali badanie na zwartość alkoholu i jak się okazało mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Po wylegitymowaniu wyszło również na jaw, że mieszkaniec gminy Sosnowica posiada już sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Serce nie sługa – w sądzie to nie przejdzie

Teraz kierowca stanie przed sądem, gdzie będzie odpowiadał, za swój rajd przez park, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz złamanie orzeczonego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Mamy obawy, że sędzia może nie być skory do łagodzenia kary, bez względu na silny ładunek emocjonalny towarzyszący tej sprawie.

W tym przypadku miłość nie zwyciężyła, bo na przeszkodzie stanęły jej tak prozaiczne rzeczy jak policja oraz prawo. Prawo, które mówi, że prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za które grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Zupełnie nie pomaga również fakt, że oskarżony złamał zakaz sądowy, ponieważ za niestosowanie się do orzeczonego wcześniej przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów sąd może nałożyć karę do 5 lat pozbawienia wolności. W tym dramacie romantycznym szczęśliwego zakończenia nie będzie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać