Przegląd rynku

Przegląd ofert: Audi A3, VW Golf, Seat Leon, Skoda Octavia – co kupić za 25 tys. zł?

Przegląd rynku 04.03.2019 299 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 04.03.2019

Przegląd ofert: Audi A3, VW Golf, Seat Leon, Skoda Octavia – co kupić za 25 tys. zł?

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski04.03.2019
299 interakcji Dołącz do dyskusji

Przypuśćmy że ulegliście propagandzie koncernu VAG i macie zamiar kupić używany samochód którejś z marek wchodzących w skład tej grupy. Przy budżecie do 25 tys. zł odrzucamy Lamborghini, Bugatti i Bentleya, skupiając się na popularniejszych modelach.

Do wyboru mamy Audi A3, Volkswagena Golfa, Skodę Octavię i Seata Leona. Jeśli wierzyć zapewnieniom marketingu, to Audi jest ponoć luksusowe (zwłaszcza wersja goła jak święty turecki), Golf jest taki zwykły (no chyba że GTI), Skoda – rozsądna, dla zwykłych ludzi, a Seat sportowy. Ostatecznie jednak po kilkunastu latach od debiutu nic już nie zostaje z tych zapewnień, a wszystkie te modele tańczą średniowieczny taniec śmierci w jednym rządku. Ceny, w salonie diametralnie różne, zrównują się nieuchronnie, bo moda przemija, prestiż paruje, zostają tylko walory praktyczne i stan techniczny. Pod uwagę bierzemy dziś tylko wozy wystawione w przedziale 24-25 tys. zł. Początkowo miało to być 20-25 tys. zł, ale oznaczałoby to konieczność przejrzenia ok. 3000 ofert, co jest nierealne.

Zaczynamy od Audi

Do wyboru jest 100 ofert. W tym 2/3 to diesle. Załóżmy, że nie interesują nas auta z przebiegiem powyżej 250 tys. km. Pozostaje 88 pojazdów. Rzućmy więc okiem. W pierwszej kolejności uwagę zwraca egzemplarz z miejscowości Bierdzież, powiat Zwoleń. Zwraca uwagę, bo jest czerwony, a czerwone są szybsze. Szkoda, że nie jest zarejestrowany. Ma za to niezwykłą konfigurację: 1.6 MPI + automat. A ten automat to zapewne siedmiobiegowy S Tronic z suchymi sprzęgłami. W tym zestawieniu A3 przyspiesza do 100 km/h w 13 sekund, ale 0,1 s urywa czerwony kolor. Idealny zestaw, jeśli nie planujesz się ścigać.

audi a3 używane

Zupełnie na drugim biegunie znajduje się egzemplarz importowany ze Szwecji: 2.0 Turbo FSI 200 KM z manualną skrzynią biegów i napędem na 4 koła. To musi być szybkie. Dobrze, że ten FSI Turbo to jeszcze nie silnik z tym samym problemem co 1.8 TFSI, czyli żarciem oleju z powodu zbyt słabych pierścieni. W opisie podano, że auto jest bezwypadkowe. Strasznie tanio, ale może one tyle teraz kosztują? W końcu to niejedyny taki egzemplarz w ogłoszeniach w tej konfiguracji. Jakbym szukał szybkiego auta, to bym się zainteresował.

audi a3 używane

Wzruszył mnie pan Wojciech z Radomia. Na sprzedaż wystawia A3 z 1.8 TFSI, ale zamiast 1.8 TFSI z tyłu jest napisane 1.8 T. W opisie „kod silnika BZB I generacja”. Otóż guzik prawda. BZB to 1.8 TFSI 160 KM z serii EA888, nie EA113 jak 2.0 FSI Turbo opisany powyżej. Zatem jeśli lubicie dolewać olej… idźmy dalej.

Gdybym jednak decydował się na diesla, kupiłbym tego od pana Łukasza. Opis jest z kategorii „kawa na ławę”. Sprzedający chyba mieszkał za granicą, bo opisuje wszystko bez kręcenia i handlarskiego zawodzenia w typie „silniczek ślicznie mruczy nie odpisuję na maile”. Nie napisał najważniejszej rzeczy: czy to 2.0 TDI z pompowtryskiem, czy common rail – nie jest to jednak aż tak ważne, bo 2.0 TDI z common rail w tym modelu jest OK, a 2.0 TDI PD w roczniku 2008 to mogła być tylko wersja BMM, która jest pancerna w porównaniu z wariantem BKD wytwarzanym w latach 2004-2006. Zatem nie ma się czego obawiać.

audi a3 używane

Jeśli ktoś woli wachlować biegami ręcznie, to ten egzemplarz także wydaje się niezły. Wprawdzie ma DPF, ale to się czyści i działa dalej. Przekonuje za to bogatym jak na A3 8P wyposażeniem. A z kategorii „opowieści z mchu i paproci” mamy A3 1.9 TDI z przebiegiem 82 000 km. Nie kupuję tego.

Mój ogólny wniosek co do A3: auto raczej trudne do kupienia. Za dużo egzemplarzy trzydrzwiowych, za dużo sprowadzonych. Handlarze bezczelnie próbują wcisnąć 1.8 TFSI jako 1.8 Turbo (znalazłem 4 takie ogłoszenia). Uwielbiam wnętrze tego auta, ale pewnie bym się zniechęcił po obejrzeniu tego, co obejrzałem.

Volkswagen Golf

Przy tych samych kryteriach mamy do wyboru 163 Golfy. W tym – zgadliście – 2/3 to diesle. Sytuacja jest inna niż w przypadku Audi A3, tzn. auta są nowsze, ale niekoniecznie w lepszym stanie. Starałem się nie brać pod uwagę kombi, bo jest nieporównywalne z A3 i Leonem. Jednak znaleźć krajowego hatchbacka, zwłaszcza z czymś innym niż 1.6 TDI pod maską to duża sztuka. Warto wziąć pod uwagę wóz od pana Błażeja – napisano „osoba prywatna”, ale wystawia fakturę VAT-marża, czyli kupujemy od firmy. Czy coś. Nieważne. Najważniejsze że to dobra konfiguracja – poprawiony 1.4 TSI 122 KM, zapewne już ten z bezawaryjnym rozrządem, hatchback 5d, salon Polska, mały przebieg…

audi a3 używane

Dużą odwagą wykazuje się pan Krzysztof z Wrocławia wystawiając w tej cenie Golfa V, skoro bez problemu za tę forsę kupi się Golfa VI. Różnica niby niewielka, ale jednak szóstka ma ładniejsze wnętrze. Teoretycznie jednak Golf pana Krzysztofa to prawdziwa okazja: 1.9 TDI bez DPF z polskiego salonu. Wzruszyłem się konfiguracją „czerwony z czarną klamką” (jak Golf II!). Tu edytowałem opis bo jednak ten Golf ma Climatronic. Podobny wóz, ale z benzynowym silnikiem wystawia pan Bogdan.

audi a3 używane

Ciekawą i dość rzadką wersją Golfa jest diesel 2.0 TDI 110 KM z common rail. Produkowano go tylko przez 8 miesięcy. Silnik jest trwały i bez problemu można go zaczipować na 140 KM, a zwykle kosztuje taniej niż swój mocniejszy odpowiednik. Ascetom można polecić białe 1.6 TDI 105 KM, które z zewnątrz wygląda jak Dacia Sandero za 29 900 zł, a w środku okazuje się całkiem niezłe. Lans pod kościołem – ujemny, ale pewnie można nieźle znegocjować cenę za tę skrajnie nieatrakcyjną aparycję. Jeszcze większy hardcore to taki Golf, ale z silnikiem 1.4 80 KM. Idealny pod gaz – zachwala sprzedający – jakbym musiał tym jeździć, to sam bym się chyba pod ten gaz podłożył.

audi a3 używane

No ale w końcu wypada coś wybrać. Nie chcę 1.6 TDI, bo ma 5 biegów i to niezbyt długich, przez co w trasie jeździ się nim średnio, a w jeździe miejskiej wykończę mu DPF. Nie chcę 1.4 TSI ani tym bardziej 1.4 MPI. Waham się między ofertą od pana Mariusza (1.6 MPI 102 KM), a tym 1.2 TSI z Bydgoszczy. Pierwszy ma lepszy wypas, ale jednak 1.2 TSI jeździ przyjemniej. Bez kolorowego dotykowego ekranu jakoś wyżyję, gazu nie planuję. Do Bydgoszczy będę jeździł (o ile planowałbym zakup Golfa). Wolałbym kupić Golfa niż A3 – ofert było więcej i jakieś bardziej realistyczne, mniej zniechęcające beznadziejnymi zdjęciami i opisami.

audi a3 używane

Seat Leon

Za 24-25 tys. zł do wyboru mamy 43 Leony, z tego połowa to diesle. Doceniam szczerość niektórych opisów, ale szałem to taki Leon nie wieje. Chodzi głównie o wnętrze – cóż z tego, że łatwiej o bogato wyposażonego Leona niż o A3, skoro deska rozdzielcza jest paskudna? Nawet DOINWESTOWANY SUPER STAN PRYWATNIE nie chroni nas przed tym, że po otwarciu drzwi widzimy coś takiego:

audi a3 używane

Niektórzy są odważni, wystawiając za 25 klocków przedliftowego Leona, podczas kiedy bez problemu można kupić sobie poliftowego za te same pieniądze. Oczywiście czasem ma to uzasadnienie, jak w przypadku oferty Leona w wersji FR (Formula Racing) ze 170-konnym dieslem z oznaczeniem BMN, czyli 16-zaworową odmianą silnika BMM. Nie jest on aż tak niezawodny jak obiecuje sprzedający, ale to i tak jedna z lepszych wersji 2.0 TDI z pompowtryskiwaczami. Auto w tej odmianie jest szybkie i oszczędne, a opis wygląda przekonująco. Mój znajomy rozważał kiedyś czy kupić takiego Leona, czy Lexusa IS220d. Wziął Lexusa. Zły pomysł.

audi a3 używane

Niektórzy nie lubią starych samochodów i za swoje pieniądze szukają czegoś jak najnowszego. Nie przeszkadzają im kołpaki z plastiku i brak klimatronika – wynagradza im to mały przebieg, niewielkie zużycie paliwa i względnie świeży rocznik. Wtedy mogą pójść po ten egzemplarz. Serio, przejedźcie się kiedyś tym wczesnym 1.2 TSI 8V – on naprawdę nieźle idzie.

Czasem trudno odgadnąć co kierowało sprzedającym, a czasem jedynym bodźcem do zainteresowania jest czerwony kolor. Czasem przekonuje i silnik, i wersja wyposażenia, ale trudno pogodzić się z felgami z Opla. Ostatecznie nie zakochałem się w Leonie, ale znalazłem w końcu egzemplarz odpowiadający marketingowemu pozycjonowaniu Seata, tj. benzynowy 2.0 TFSI w wersji FR i to od prywatnego właściciela. Auto jest po cziptuningu, wskutek czego nie wiemy która to oryginalnie wersja – 185, 200 lub 211 KM. Obstawiam, że ta środkowa.

audi a3 używane

Po obejrzeniu Leonów nadal skłaniam się ku Golfowi 1.2 TSI.

Skoda Octavia

I na koniec królowa polskiego rynku aut nowych: Octavia. Ogłoszeń z przedziału 24-25 tys. zł jest 135, w tym za 80 odpowiadają wersje wysokoprężne. Nie oglądam kombi, bo znów byłoby to niesprawiedliwe względem A3 i Leona – o ile w ogóle gigantyczny bagażnik Octavii jest w jakikolwiek sposób sprawiedliwy wobec pozostałych konkurentów.

Zbyszek zaprasza nas do obejrzenia Octavii II w wersji Tour z silnikiem 1.6 i LPG. Tour oznacza, że jest to przedliftowa Octavia oferowana równocześnie z poliftową. Pamiętam Toura kombi 1.6 MPI jako auto prasowe. Był smutny jak pogrzeb papieża, a i tak nie chciałem go oddawać. Jeśli ktoś szuka wersji bezwzględnie najtańszej w eksploatacji i nie będzie nigdy zastanawiał się, czy samochód mógłby mieć choć odrobinę ładniejsze wnętrze, będzie zadowolony.

Octavia potrafi być jednak też emocjonująca, jak ten egzemplarz RS-a TDI, którego wystawia Mariusz. Niebieski kolor, wypas, szybki diesel i małe zużycie paliwa – a przy tym mimo wszystko ten samochód nie zwraca na siebie aż tak uwagi. Na oględziny radzę się wam wybrać z czujnikiem grubości lakieru i piersiówką z bimbrem. Haust bimbru bierzemy przed spojrzeniem na wartość z miernika. Polecam opis: Orginalne Wzmocnione Nagłośnienie. Widzisz pan co tu pisze? BASS. A wiesz pan co to znaczy…?

Dość rzadko występująca konfiguracja to Octavia 1.4 TSI z prywatnych rąk. Rocznik 2009, więc już poliftowa, ale jeszcze przed poprawką układu rozrządu. Jednak przy tak małym przebiegu – o ile jest prawdziwy – można chyba zaryzykować. Szkoda, że nie ma żadnego zdjęcia wnętrza. Również niecodzienne zestawienie to mocny silnik 2.0 TDI + ubogie wyposażenie. Plus stanowi sprzedaż przez salon samochodowy, co raczej wyklucza jakieś wulgarne przekręty typu szpachla grubości palca na słupkach. Szkoda, że kwestia diesli w Octavii jest tak zagmatwana: w 2010 r. występowały 3 wersje 2.0 TDI jednocześnie – PD, PD + DPF i CR. Dlatego cenię sobie opisy, w których sprzedający podają typ silnika.

Dobra, dość narzekań. Pora wybrać jakąś Octavię godną zakupu. Może tę, ma poprawionego 1.4 TSI, sprzedaje ją specjalistyczna firma i nie wygląda źle, ma nawet klamki pod kolor. Tę plastikową kierownicę osobiście wygryzłbym z wnętrza własnymi zębami i zawiózł do obszycia skórą. Dlatego zdecydowanie wolałbym tę sztukę, bo nie musiałbym już niczego obszywać, konfiguracja taka sama, a przebieg mniejszy. Jednak moje serce ostatecznie skradł klient, który pozbył się Octavii na rzecz nowego Opla, zostawiając ją w rozliczeniu w salonie. A to nie byle jaka Octavia – to podwyższony Scout z dwulitrowym dieslem i 4×4. Jeśli już kupować Octavię, to niech chociaż będzie jakaś. Wiem, miało nie być kombi!!!

audi a3 używane

Ostateczne wnioski

Audi A3 to w większości drogie szroty. Golfy – podaż jest nadzwyczaj zróżnicowana, ale da się za te pieniądze kupić niezłą „szóstkę” w średniej wersji wyposażenia, a jest to samochód, z którego trudno być niezadowolonym. Leony – znośne, ale mały wybór i brzydkie wnętrze. Octavia – najlepszy wybór na rynku, najnowsze roczniki (bliżej 2011 niż 2007 jak w A3), ale też zwykle najuboższe wyposażenie. Z całego przeglądu wybieram Golfa 1.2 TSI lub Octavię 1.4 TSI ze skórzaną kierownicą.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać