26.08.2020

Najtańsze ubezpieczenie OC – kim trzeba być i gdzie mieszkać, by je zdobyć

Ubezpiecznie OC to nieunikniony element posiadania samochodu. Patrząc w tabelkę sprawdziłem, co zrobić, by bolał jak najmniej.

Jakiś czas temu zgodnie z sugestią Krzysztofa Hołowczyca sprawdzałem cenę ubezpieczenia z pomocą porównywarki ubezpieczeń mubi.pl. Przy okazji mogłem rzucić okiem na dane statystyczne, którymi Mubi lubi się dzielić w swoich publikacjach. Oto co wyczytałem:

Jeśli jesteś młody, kupuj ze współwłaścicielem

Kierowcy w wieku 18-25 płacą średnio 1477 zł. Co gorsza, jeśli kupują auto bez współwłaściciela, to nawet ponad 1,5 tys. zł. Trzeba więc pomyśleć o bardziej doświadczonym przez życie współwłaścicielu, wtedy składka spada do średnio 1181 zł.

Tak czy inaczej, lepiej być starszym

Najwięcej płacą kierowcy poniżej 25 roku życia. Potem składka znacznie spada, a najniższa jest dla kierowców w wieku między 56 i 65 lat. Potem znowu rośnie.

Nie jest prawdą, że lepiej być kobietą

Przynajmniej nie ze względu na ubezpieczenie. Niektórzy co prawda twierdzą, że na wysokość składki wpływa m.in. płeć, wskazując przykłady anegdotyczne. To akurat nieprawda, bo ubezpieczyciele nie mogą różnicować składek na podstawie tego czynnika. Jeśli wszystkie inne czynniki są identyczne, sama płeć nie sprawi, że składka będzie się różniła.
W kwestii czynników, na które właściwie nie mamy wpływu – to tyle.

Na pozostałe elementy możemy wpływać, choć na niektóre z trudnością.

Jeśli dla kogoś tanie OC to główny cel życia, powinien pomyśleć o przeprowadzce na Podkarpacie. Patrząc na średnie ceny w miastach, najlepiej unikać metropolii. I ubezpieczyć auto np. w Stalowej Woli – tam polisa OC kosztuje średnio 676 zł, podczas gdy np. w Pruszkowie – 936 zł.

Do tego polisy dla samochodów pokonujących rocznie do 5 tys. kosztują najmniej – średnio 792 zł. Każde kolejne 5 tys. km rocznego przebiegu podnosi cenę między 30 a 80 zł. Chyba, że ktoś jeździ ponad 30 tys. km rocznie – wówczas może się liczyć z kosztem nawet 400 zł wyższym niż dla tych, którzy jeżdżą do 5 tys.km.

I oczywiście im mniejsza pojemność, tym niższy koszt ubezpieczenia OC. A najlepiej ubezpieczać elektryka. Średnio ubezpieczenie OC samochodu z silnikiem benzynowym kosztuje 855 zł, a elektrycznego – 587 zł.

Stojąc przed wyborem samochodu – najtaniej ubezpieczysz Dacię, Suzuki i Kię, a najdroższe OC będzie mieć BMW i Lexus.

Oczywiście te kalkulacje to w dużej mierze rozważania czysto akademickie

Nikt nie będzie zmieniał płci, przeprowadzał się na drugi koniec kraju po to, by oszczędzić na polisie 50 zł, czy wybierał samochód pod kątem wyłącznie ceny ubezpieczenia.

Ale tak na poważnie, można rozważyć zakup ze współwłaścicielem, przemyśleć, czy naprawdę potrzebuje się samochodu z większym silnikiem, albo zastanowić ile tak naprawdę będzie pokonywać rocznie kilometrów. To może pozwolić na zaoszczędzenie paru złotych.

Ale jeszcze więcej można zaoszczędzić korzystając z porównywarki

Kalkulator OC AC Mubi porównuje oferty 10 towarzystw ubezpieczeniowych i poleca najtańsze rozwiązania. I co ważne – nie pobiera za to dodatkowych opłat, bo w wynikach otrzymujemy takie same ceny, jak na stronach towarzystw.

I nie ma się co bać, że w internecie kupuje się jakieś gorszeubezpieczenie. OC kupowane w ten sposób ma ten sam regulowany ustawą zakres, co kupowane u agenta ubezpieczeniowego. A może być o kilkadziesiąt procent tańsze.

Jeśli przy wypełnianiu formularza ma się wątpliwości, zawsze można skorzystać z pomocy konsultantów telefonicznych Mubi. Na infolinii pracują wykwalifikowani agenci ubezpieczeniowi z uprawnieniami. A z komentarzy pod poprzednim tekstem dowiedziałem się, że zawsze warto zagadnąć ich o jakiś dodatkowy rabat…

artykuł powstał przy współpracy z Mubi.pl