Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Poniedziałkowy pojedynek naczyń na jednośladach. Zwycięzca może być tylko jeden

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 26.06.2023 19 interakcji

Poniedziałkowy pojedynek naczyń na jednośladach. Zwycięzca może być tylko jeden

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski26.06.2023
19 interakcji Dołącz do dyskusji

Poniedziałkowy pojedynek naczyń na jednośladach. Kto wygra – człowiek, który chciał być szybszy niż kolarze szosowi, czy jeden odważny 75-latek?

Gdy o 8:30 postanowiłem nałożyć sobie cały pucharek lodów (zalety bycia dorosłym) pomyślałem, że poniedziałki wcale nie muszą być takie słabe. Przejrzałem internet w poszukiwaniu natchnienia, po raz 80. w ciągu tej doby zachwyciłem się nową Toyotą C-HR, a później wróciłem do żmudnej pracy redaktora wiodącego portalu motoryzacyjnego w Polsce. Niektórym wydaje się, że to prosta praca, niewymagająca myślenia, ale to tylko pozory. Trzeba przekopywać się przez setki stron, szukać ciekawych tematów, sprawdzać przepisy, dyskutować o wyższość BMW X6 nad resztą świata. Krótko mówiąc, nie jest łatwo. Podejrzewam, że zdanie: nie jest łatwo, wypowiedzieli również dwaj bohaterowie tego wpisu.

A weź pan dogoń tych kolarzy szosowych

Na terenie Ostrołęki odbywały się Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Szosowym. Nie od dziś wiadomo, że uczestnicy mają tyle mocy w nogach, że mogliby zastąpić pobliską elektrownię, a odbiorcy końcowi energii elektrycznej nawet by nie zauważyli różnicy. Przekłada się to na niebotyczne prędkości osiągane na lekkich jak piórko rowerach. Przeciętny rowerzysta amator, taki jak ja, nie ma szans ich dogonić, chyba że zamieni rower na motorower. Wtedy to kolarze szosowi mają poważny problem. Mam nadzieję, że takie myślenie było przyczyną wjechania motorowerem na trasę wyścigów rowerowych, a nie to, że kierujący miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Prawda?

pojedynek jednośladów
Źródło: Mazowiecka Policja

Panie władzo, muszę się do czegoś przyznać – lubię ryzyko, jestem uzależniony od adrenaliny

Nie słyszałem rozmowy policjanta z pewnym rowerzystą, który postanowił  wjechać jednośladem na drogę ekspresową, ale chciałbym, żeby tak wyglądała. Niestety według łódzkiej policji 75-latek po prostu się pomylił, rozładował mu się telefon, a że nie znał terenu, to wjechał na drogę ekspresową. Najwidoczniej nie znał również przepisów, ale to szczegół, w końcu stoję na stanowisku, że można całe życie być uczestnikiem ruchu drogowego i nie znać ani jednego przepisu.

pojedynek jednośladów
Źródło: Łódzka Policja

Muszę pochwalić za odwagę. Sam nie lubię jeździć ulicami, jak wybieram się na wieczorne jazdy, to zawsze z tyłu głowy mam kiełkujący strach o to, że mnie ktoś zahaczy. Tymczasem dziarski 75-latek na pełnej wjeżdża na ekspresówkę, jakby jutra miało nie być. Myślę, że to jest na swój sposób piękne. Gdyby urodził się przed wojną, to na pewno byłby ułanem, bo ci słynęli z fantazji.

Kto wygrał poniedziałkowy pojedynek jednośladów?

Społeczeństwo, bo obu panów udało się zatrzymać, zanim wyrządzili krzywdę sobie lub innym. Idę nałożyć sobie drugi pucharek, a co mi tam.

Czytaj również:

To dziecko jeździło rok bez uprawnień. Policja nie zrobiła nic

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać