Bezpieczeństwo ruchu drogowego / Ciekawostki

Pasy bezpieczeństwa mają się dobrze od dekad. Tymczasem Apple „ma pomysł”

Bezpieczeństwo ruchu drogowego / Ciekawostki 20.06.2023 380 interakcji

Pasy bezpieczeństwa mają się dobrze od dekad. Tymczasem Apple „ma pomysł”

380 interakcji Dołącz do dyskusji

Czy pasy bezpieczeństwa czeka rewolucja? Amerykański gigant Apple złożył wniosek patentowy na własną wizję klamry. Jest to alarmująca wiadomość, bo Apple nie ma w CV wpisu, że jest „specjalistą od bezpieczeństwa samochodowego”. Co oni wymyślili? 

Z jakiegoś powodu inżynierowie z Kalifornii, zamiast skupić się na zaprojektowaniu jakiejś prawdziwej nowości dla użytkowników iPhone-ów, to próbują zrewolucjonizować klamrę pasów od pasów bezpieczeństwa w samochodzie. Wnieśli nawet związany z tym wniosek do urzędu patentowego. Zasadniczo chodzi o wstawienie podświetlenia do klamry, żeby była lepiej widoczna. Z pozoru takie banalne, takie wspaniałe rozwiązanie, takie „dlaczego nikt na to nie wpadł”, ale to tylko pozory – już tłumaczę.

Trzypunktowe pasy bezpieczeństwa

Zanim przejdę do próby zracjonalizowania pomysłu Apple, to pragnę zwrócić uwagę na temat samego wniosku patentowego. Trzypunktowe pasy bezpieczeństwa zostały wymyślone przez inżynierów Volvo w latach 50. ubiegłego stulecia. Co zrobiła szwedzka firma kiedy zorientowała się, że ich pomysł jest genialny i naprawdę ratuje życie? Poszła go opatentować? Nie – Volvo świadomie zdecydowało się tego nie robić, żeby użytkownicy samochodów na całym świecie byli bezpieczniejsi. Dziś trzypunktowe pasy bezpieczeństwa są obowiązkowym wyposażeniem samochodów, a ich skuteczność jest niepodważalna.

Tak w ogóle to Volvo twierdzi, że dzięki temu uratowało ponad milion ludzkich żyć. Dali światu te pasy za darmo, pozwólmy im chociaż w zamian mieć to hasło o milionie żyć. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Bo Apple dobiera się do genialnego rozwiązania ze Szwecji i zaczyna swoje „innowacje” od składania wniosków patentowych. Czy aby na pewno tędy droga?

A na co właściwie jest ten wniosek patentowy? Chodzi o to, żeby przycisk w klamrze był podświetlany na czerwono podczas zajmowania miejsc w pojeździe. Szczerze? To dobry pomysł i np. Grupa Volkswagen widzi podobne rozwiązania w swoich produktach. Metoda działania tej funkcjonalności jest dokładnie opisana we wniosku – w plastiku mają być maleńkie dziurki, przez które będzie emitowane czerwone światło.

Skoro pomysł jest dobry, to w czym problem? Problem w tym, że mechanizm, budowa i wszystkie inne aspekty klamry pasów bezpieczeństwa to efekt wielu lat badań i doświadczeń – czasem bardzo tragicznych. Próbowanie wprowadzenia zmian do tego elementarnego urządzenia może się źle skończyć. Jeżeli taka „rewolucyjna” klamra samoczynnie otworzy się podczas wypadku albo pęknie, to mogą być z tego ogromne kłopoty.

Dziennikarz z appleinsider.com jest zdania, że owa klamra to kolejny krok w stronę powstania Apple Car, ale te założenia nie mają jeszcze potwierdzenia ze strony nadgryzionego jabłka. Myśląc o Apple w przemyśle motoryzacyjnym, to osobiście wolałbym, żeby firma skupiła się na rozwijaniu świetnego CarPlay, a kwestie bezpieczeństwa zostawiło ludziom, którzy mają dekady doświadczeń i serwery pełne danych zbieranych z wypadków, a nie zdjęć z wakacji zapisanych na iCloud. Tu nie ma miejsca na wtopę.

Skoro jest wniosek patentowy, to znaczy, że coś się już dzieje i tej siły to już nie zatrzymamy. Panie Cook, pamiętaj proszę o tym, co zrobiło Volvo kilkadziesiąt lat temu i składając kolejny wniosek patentowy pomyśl, ile żyć ty chciałbyś uratować.

Czytaj dalej:

Jak to działa: pasy bezpieczeństwa

 

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać