Mieli zburzyć budynek, a odkopali przedwojenne samochody. I to 10 sztuk

Wyobraź sobie, że kupujesz działkę z zabudowaniami, a podczas jej uprzątania znajdujesz przedwojenne samochody. Nie dwa, nie trzy, a dziesięć! 

Kiedy David Mount został wynajęty do wyburzenia starego budynku i oczyszczenia nieruchomości w Północnej Karolinie, nie spodziewał się, że natknie się na prawdziwy grobowiec samochodów z lat trzydziestych.

Córka Mounta pierwsza odkryła znalezisko.

Samochód znajdował się w piwnicznym garażu, pod poziomem ziemi. Później sufit się zapadł i ukrył znajdujące się tam pojazdy na kilkadziesiąt lat.

Na początku uwagę panny Mount zwróciła uwagę para reflektorów, wystająca spod sterty gruzu. Okazało się, że był to niezwykle atrakcyjny (przynajmniej 80 lat temu) Plymouth Roadster z 1933 r.

Znalazcy poprosili o pomoc internautów.

W sumie ojciec z córką znaleźli 10 samochodów i ciężarówek, w tym tajemniczego roadstera zbudowanego na podwoziu Forda z silnikiem V8 Flathead (czyli dolnozaworowym). Wsród aut znajdował się też Chevrolet Master Deluxe z 1939 roku, podobny do tego, którym w Polsce jeździł Witold Rychter.

David Mount umieścił zdjęcia samochodów na grupie miłośników starych aut na Facebooku, prosząc o pomoc w identyfikacji niektórych z nich. Zgłosiła się nawet osoba, która obiecała pomóc w wyszukaniu informacji na temat tajemniczego roadstera.

Niektóre pojazdy nadają się do restauracji i być może kiedyś będą ozdobą zlotów samochodów zabytkowych, inne raczej na zawsze już pozostaną stertą złomu.

Co dalej ze znaleziskiem?

Nowy właściciel nieruchomości nie chciał zatrzymać sobie żadnego z pojazdów i po prostu chciał, aby jego własność została uprzątnięta. David Mount przeniósł więc znaleziska do swojego garażu i póki co nie planuje ich sprzedawać, chociaż już pojawiły się pierwsze prośby z tym związane. Jego córka wypatrzyła sobie Plymoutha i bardzo chciałaby kiedyś się nim przejechać. To może chwilę zająć.

Ta historia przywodzi na znalezisko Tracy Ward, która z ojcem odkopała w swoim ogródku Daimlera. Wygląda na to, że warto czasem pogrzebać w ogródku.

Co stanie się dalej z tym znaleziskiem? Na razie nie ma konkretnych planów, ale oby chociaż kilka z pojazdów udało się doprowadzić do świetności. A przynajmniej jakoś wyeksponować.