10.09.2021

Szykuje się nowy obszar odcinkowego pomiaru prędkości – tym razem w Warszawie

Na remontowanej autostradzie A1 były dwa obszary, na których działał odcinkowy pomiar prędkości. Jeden już wyłączono, co sugeruje, że zamiast podnosić bezpieczeństwo, po prostu miał na siebie zarobić. I zarobił znakomicie, a teraz kamery pojadą do Warszawy.

Autostrada A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego i Częstochowy wciąż jest w budowie, ale można się nią poruszać i to po dwóch pasach w obu kierunkach. Taki luksus powodował, że kierowcy nie przestrzegali ograniczenia prędkości, które wynosi 70 km/h. Na remontowanych odcinkach ustanowiono więc odcinkowy pomiar prędkości. Obowiązuje on od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego i od Kamieńska do początku obwodnicy Częstochowy. Łącznie trzeba przejechać 57 kilometrów z ograniczeniem prędkości.

Od stycznia do teraz system kamer zarejestrował aż 197 tys. wykroczeń

Takie wieści przynosi serwis moto.pl. W same wakacje na odcinku między Częstochową a Kamieńskiem, który liczy aż 41 km, odnotowano 61 tys. przypadków przekroczenia prędkości. Na 16-kilometrowym fragmencie drogi od Piotrkowa Trybunalskiego do Tuszyna naliczono ich 57,9 tys.

Na pocieszenie można dodać, że tempo naliczania mandatów wyraźnie spadło. Dziennik.pl w lutym podawał, że system zarejestrował 37 tys. przewinień w ciągu miesiąca. Utrzymanie tej tendencji oznaczałoby, że na koniec sierpnia liczba zanotowanych przekroczeń prędkości powinna dobić do niemal 300 tys.

W każdym razie, z odcinka od Częstochowy do Kamieńską odcinkowy pomiar prędkości już znika

A właściwie już zniknął, bo kamery zostały wyłączone w poniedziałek, 6 września, co potwierdziła Monika Niżniak, rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.

16 kamer wciąż wisi nad A1, ale niebawem zostaną przeniesione na inną drogę – prawdopodobnie do tunelu na południowej obwodnicy Warszawy. Tak twierdzi cytowany przez wspomniany dziennik rzecznik GDDKiA w Katowicach, Marek Prusak. Podobno ze względów technicznych nie da się zamontować fotoradarów w tunelu, a rozwiązanie w postaci odcinkowego pomiaru prędkości będzie tam działało bez przeszkód.

Czy to oznacza, że na A1 jest już bezpiecznie?

Biorąc pod uwagę, że budowa jeszcze nie została zakończona, a ograniczenie prędkości do 70 km/h wciąż tam obowiązuje – chyba nie do końca. Podobno przed wprowadzeniem odcinkowego pomiaru często dochodziło tam do kolizji i wypadków, także śmiertelnych. Ale widocznie w Warszawie sytuacja jest jeszcze bardziej poważna.