Wiadomości

Tak wygląda nowy Opel Frontera. Będziecie płakać tera

Wiadomości 05.04.2024 48 interakcji

Tak wygląda nowy Opel Frontera. Będziecie płakać tera

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski05.04.2024
48 interakcji Dołącz do dyskusji

Wiemy już jak wygląda nowy Opel Frontera. Jeżeli jesteś wrażliwym czytelnikiem, to natychmiast zamknij kartę z tym artykułem, bo inaczej będzie bolało. 

Z różnych badań wynika, że ludzie uwielbiają żyć przeszłością. Rozpamiętują, że kiedyś wszystko było lepsze, że świat był prostszy, ludzie milsi, samochody ładniejsze, a do tego byli młodzi. Do końca nie rozstrzygnięto czy faktycznie było lepiej, czy to typowe narzekania za utraconą młodością. Wiem jedno, dochodzę niebezpiecznie do tej magicznej granicy życia, za którą takie narzekanie się nasila. Oglądam nowego Opla Fronterę i mam ochotę krzyknąć, że kiedyś to było.

napęd 4x4 rodzaje

Opel Frontera powstał w latach 90. Bazował na Isuzu Wizard i na tyle spodobał się klientom, że niemiecki producent postanowił zrobić drugą generację. Świetnie nadawała się do off-roadu i wyglądała przy tym nowocześniej niż jej poprzednik. Jednak w 2004 r. Opel zdecydował się zakończyć produkcję modelu. W niczym nie przeszkadza to miłośnikom taplania samochodów w błocie, którzy po dziś dzień bobrują Fronterą. I nagle na początku tego roku Opel ogłosił, że wraca do kultowej w pewnych kręgach nazwy. Niektórzy się uśmiechnęli, a inni przeanalizowali co robi koncern Stellantis i posmutnieli.

nowy opel frontera

Nowy Opel Frontera zapomina o tym wszystkim

Nie ma tu nic z dawnego wyglądu. To po prostu dowolny SUV Stellantis z przodem Opla. Tak się prezentuje nowa Frontera:

Podobno niemiecki Vito Corleone zapłakał po zobaczeniu tego zdjęcia. Wy też pewnie to zrobiliście. Według producenta jest to surowy język stylistyczny, składający hołd terenówce z dawnych lat. Jak dla mnie to po prostu Citroen C3 Aircross z bardziej płaskim przodem i nowym logo Opla. Potwierdzają to doniesienia, według których model powstanie na platformie STLA Small, czyli tej samej, co wspomniana cytryna.

Niewiadomą pozostaje napęd – platforma STLA Small umożliwa stosowanie silników elektrycznych, jak i spalinowych. Ujmę to inaczej – wersja elektryczna pojawi się na pewno, niewiadomą jest kwestia silnika spalinowego. Jeżeli się pojawi, to będzie niesławny 1.2 PureTech, więc pewnie klienci będą woleli wziąć wersję elektryczną. Pożyjemy, zobaczymy, a tymczasem idźcie płakać dalej – Frontera zadebiutuje już niedługo.

A może niepotrzebnie płaczecie?

Pierwsza Frontera na początku była mocno hejtowana przez wszystkich za konstrukcję i za słabe właściwości terenowe, ale chwalona za właściwości pokazywane na asfalcie. Z drugą było już lepiej, ale i tak musiało minąć kilka lat, zanim fani docenili samochód. Może z nowym modelem będzie tak samo?

Więcej o Oplu przeczytacie w:

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać