17.01.2022

Oto nowy Ford Mondeo. Chińczycy dostaną wielkie bydlę

Prawie 5 metrów długości i silnik 1.5 – może nie ma co żałować, że nie będzie go w Europie?

Nie jest tajemnicą, że Ford nie zamierza być dłużej koncernem samochodowym. Od kilku lat przepoczwarza się w firmę technologiczną, która produkuje samochody. W ramach tej transformacji po cichu wycina z Europy wszystko co nie jest SUV-em, umorduje nawet Mondeo, które przez lata było koniem pociągowym europejskiej oferty. Teraz Mondeo będziemy oglądać wyłącznie na zdjęciach i to głównie tych z Chin.

Bo w Chinach debiutuje właśnie kolejna generacja tego modelu

Ford pokazując go w swoim centrum projektowym w Szanghaju zapowiada nowy język stylistyczny, zgodnie z którym mają powstawać kolejne modele dla tamtej części świata. Pierwszym, przygotowanym według tej receptury był pokazany w ubiegłym roku Evos – pierwszy z wielkich nieobecnych w Europie. O nim już jednak pisaliśmy, więc dziś skupimy się na Mondeo.

A nowy Ford Mondeo jest po prostu ogromny

Jest o 63 mm dłuższy od ostatniego generacji tego modelu sprzedawanej u nas, a to oznacza 4 935 mm długości całkowitej – jest dłuższy nawet od Opla Insignii i Skody Superb. Urósł też na szerokość i wzwyż – odpowiednio o 23 i 19 mm, ma teraz 1 875 mm szerokości i dokładnie 1,5 metra wysokości.

Większa długość nadwozia oznacza dodatkowe centymetry między kołami. Rozstaw osi wzrósł aż o 104 mm i wynosi teraz imponujące 2 954 mm.

Póki co nie zobaczymy jednak jak wygląda w środku, bo producent nie udostępnił żadnych materiałów graficznych. Wiadomo tylko, że pod tym względem również ma być podobny do Evosa, czyli wnętrze będzie wyglądać mniej więcej tak:

A co taki wielki samochód może mieć pod maską?

Tego też oficjalnie nie potwierdzono, ale wieść gminna niesie, że nie mamy czego żałować. Podstawową jednostką ma być turbodoładowane 1.5, a topowe odmiany będą wyposażone w dwulitrową jednostkę o mocy ok. 240 KM. Oczywiście auto będzie dostępne również w odmianie hybrydowej, ale póki co nikt nie mówi o możliwości zaprezentowania jej w wersji elektrycznej. Pewnie gdyby taka była w planach, to moglibyśmy takie Mondeo zobaczyć i w Europie.

Chociaż w sumie – czy ktoś naprawdę mógłby jeszcze chcieć je kupić?