Wiadomości

Ładowanie samochodów elektrycznych jeszcze droższe. Olej napędowy robi za taniochę

Wiadomości 17.03.2022 178 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 17.03.2022

Ładowanie samochodów elektrycznych jeszcze droższe. Olej napędowy robi za taniochę

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz17.03.2022
178 interakcji Dołącz do dyskusji

Greenway opublikował nowy cennik i wyszło, że podróż na oleju napędowym może być tańsza.

A to już nie lada wyczyn przy dzisiejszych cenach oleju napędowego.

Tego należało się spodziewać. W związku z rosnącymi energii elektrycznej i jej dystrybucji podwyżki były konieczne. Najbardziej znana sieć stacji ładowarek podniosła stawki za kilowatogodzinę energii oraz ceny dwóch najwyższych planów abonamentowych. Podwyżki są spore, bo średnio to 16 proc. w górę za energię i 14 proc. za niektóre z planów abonamentowych.

Nowy cennik Greenway

Nowy cennik Greenway zacznie obowiązywać od 1 kwietnia. Greenway podkreśla, że ceny w abonamencie pozostaną najniższe na rynku.

cennik greenway od kwietnia
Cennik Greenway obowiązujący od 01.04.2022 r.

Wyliczanki, przy jakich przebiegach opłaci się wykupić abonament i który wybrać, zostawiam do gier i zabaw z kalkulatorem w domowych zaciszu. Łatwo zauważyć, że częste podróżowanie bez abonamentu może kosztować sporo, aż 2,73 zł za kilowatogodzinę. To najwyższa stawka w cenniku Greenway – bez abonamentu i za moc powyżej 100 kW. Skupmy się na atrakcyjności tego środka transportu wobec takich cen.

Ile kosztuje ładowanie samochodu elektrycznego?

To jest temat z cyklu rzeka, można jeździć prawie za darmo, można za ceny przewyższające koszty podróżowania samochodem spalinowym. Ostatnio zastanawiałem się, czy dałbym radę żyć z samochodem elektrycznym bez możliwości ładowania go w domu. Wyszło mi, że dałbym, jeśli poruszałbym się nim wyłącznie w mieście. Jeździłbym sobie raz na tydzień na stację Greenwaya, którą mam w miarę blisko. W czasie ładowania robił zakupy, albo zaznawał aktywności fizycznej na powietrzu. Organizacyjnie bym sprostał, ale jak z kosztami?

Koszty raczej by mnie nie przekonały, oszczędność byłaby żadna. Przy obecnych cenach paliwa (7 zł), spalinowe auto zużywające 8 litrów na 100 kilometrów sprawia, że płacimy 0,56 zł za każdy kilometr.

ładowanie na greenwayu

Ładując auto na stacji ładowania, prądem stałym, bo ileż można robić zakupy, skusiłbym się na abonament. 1000 kilometrów po mieście w ciągu miesiąca, to olbrzymia górka w stosunku do moich obecnych potrzeb. Ale przyjmijmy, że takie mam miesięczne przebiegi (wcale nie mam). Załóżmy również, że mój elektryczny samochód zużywałby około 20 kWh na setkę, zimą dużo więcej, latem mniej. Bez abonamentu, ładując się z prędkością do 100 kW, za przejechany kilometr płaciłbym 0,49 zł. W abonamencie obniżyłbym ten koszt przy tym przebiegu do 0,35 zł. Rocznie zaoszczędziłbym w ten sposób, porównując z autem spalinowym i przy tych cenach paliwa, prawie 2,5 tys. zł. Całkiem przyzwoicie, kusząco. Może kiedyś zwróciłby mi się zakup samochodu elektrycznego, ale ja liczę na obniżkę cen paliwa.

Gdyby ceny paliwa powróciły do poziomu 5 zł za jeden litr, każdy przejechany kilometr kosztowałby 0,40 zł, a moje oszczędności spadłyby do poziomu pięciuset złotych rocznie. A to już nie jest tak atrakcyjne.

Ile będzie kosztować ładowanie samochodu elektrycznego w trasie?

Porzućmy moje rozważania o ładowaniu się co tydzień w galerii handlowej. Zakładamy teraz, że on ładuje się w garażu, a ja cieszę się niskimi cenami nocnej taryfy. Przychodzi jednak czas podróży i trzeba się naładować gdzieś w Polsce, najlepiej prądem stałym.

Jeśli moje auto przyjmowałoby prąd o mocy powyżej 100 kW to pewnie bym się na niego skusił. Pobranie 50 kWh energii po najwyższej stawce kosztowałoby mnie 136,50 zł. Co daje koszt na poziomie 68,25 zł na 100 kilometrów (przyjąłem tu wyższe zużycie energii, aż 25 kWh/100). Nawet jeśli obniżę to zużycie do 20 kWh, wciąż wyjdzie 54,60 zł za przejechanie 100 kilometrów. Prawie tyle samo, co przy przemnożeniu 8 litrów na setkę przez cenę 7 zł za litr. Przy obniżeniu spalania i ceny paliwa, samochód spalinowy wyjdzie sporo taniej, niż ładowanie bez abonamentu i z wysoką mocą, tą jedynie słuszną w trasie. Ceny prądu raczej nie spadną, w przeciwieństwie do cen paliwa.

Idę rozmyślać, jak wyrzucić przedłużacz przez balkon.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać