Wiadomości

Renault Espace E-Tech full hybrid już w Polsce. Cena? Według Grzegorza dobra

Wiadomości 04.10.2023 40 interakcji

Renault Espace E-Tech full hybrid już w Polsce. Cena? Według Grzegorza dobra

Piotr Barycki
Piotr Barycki04.10.2023
40 interakcji Dołącz do dyskusji

Kim jest Grzegorz, możecie sprawdzić tutaj. Ile kosztuje nowe Renault Espace E-Tech full hybrid – tego dowiecie się w dalszej części tekstu.

Żeby nie przeciągać: 192 900 zł – od takiej kwoty można zacząć negocjacje w salonie, jeżeli marzy nam się nowe Renault Espace i nie przeszkadza nam, że nie jest prawdziwym minivanem, tylko minivanem przebranym za SUV-a. Albo SUV-em w duchu minivanowym.

Renault Espace E-Tech full hybrid – cena wszystkich wersji

Cenę startową dla wszystkich wersji silnikowych już poznaliście, bo do wyboru jest tylko jeden napęd, skrywający się pod nazwą E-Tech full hybrid. Moc w tym przypadku wynosi uczciwe 200 KM, przekładnia jest oczywiście automatyczna, a do dyspozycji kierowcy oddawane są dwa silniki elektryczne, które mają pozwolić poruszać się w mieście na prądzie nawet przez 80 proc. czasu jazdy. Spalanie ma wynieść 4,6 l na każde pokonane 100 km – jak będzie w praktyce, przekonamy się pewnie później. Tak samo jak o tym, czy na jednym baku można naprawdę przejechać 1100 km.

Skoro więc wybór silnika odpada, zostaje decyzja co do wersji wyposażenia. Opcje są następujące:

  • Renault Espace E-Tech full hybrid techno – 192 900 zł
  • Renault Espace E-Tech full hybrid esprit Alpine – 206 900 zł
  • Renault Espace E-Tech full hybrid iconic – 216 900 zł

W ramach podstawowego wyposażenia dostajemy m.in. w pełni LED-owe reflektory, kamerę cofania i 12-calowy wyświetlacz z nawigacją. Dopłata do wydania Alpine – poza inną stylizacją – dorzuca m.in. tylne światła LED ze specjalnym efektem, 20-calowe felgi, specjalną tapicerkę czy układ 4Control advanced. Iconic dokłada do tego jeszcze adaptacyjny tempomat, przednie fotele z elektryczną regulacją, masażem i pamięcią, kamerę 360 stopni i jasną skórzaną tapicerkę.

Na liście dodatkowych opcji znajdziemy – poza lakierem – głównie całe pakiety wyposażenia. Do bazowej wersji możemy m.in. dokupić podgrzewaną kierownicę i adaptacyjny tempomat (1500 zł), podgrzewaną przednią szybę, elektrycznie regulowane fotele z masażem i podgrzewaniem (3000 zł) albo pakiet seats (0 zł), który zgodnie ze swoją nazwą… usuwa trzeci, standardowy rząd siedzeń oraz podwójną podłogę bagażnika.

Droższe wersje pozwalają dokupić m.in. nagłośnienie Harman Kardon (3500 zł), rozbudowany pakiet systemów bezpieczeństwa (3000 zł) czy matrycowe reflektory (4000 zł) oraz szklany dach panoramiczny (4500 zł).

Jeśli ktoś chce naprawdę zaszaleć, to dopakowane pod sufit nowe Renault Espace E-Tech full hybrid będzie kosztowało na koniec – według konfiguratora – 238 900 zł.

Dlaczego Grzegorz stwierdził, że to dobra cena?

Prawdopodobnie nie chodziło mu o najdroższą wersję, tylko o cenę startową odmiany podstawowej, która już ma 200 KM i całkiem niezłe wyposażenie. Do tego to całkiem spore auto (4,72 m), sprawiające wrażenie bycia zaprojektowanym przynajmniej odrobinkę w duchu minivanów i z dające nadzieję na to, że faktycznie będzie można skorzystać z jego praktyczności – nawet pomimo tego, że trzeci rząd raczej nie zaskarbi sobie sympatii większości użytkowników, przynajmniej tych pełnorosłych. Ale, jak pisał Mikołaj, trzeba pamiętać o tym, że może i jest to spore auto, ale nadal jest zdecydowanie mniejsze np. od kombi segmentu D – co zresztą może być zaletą.

Problemem, z którym pewnie będzie się borykać nowe Renault Espace, jest natomiast to, że przy takiej cenie startowej można go ustawić cenowo w jednym szeregu np. z Mercedesem GLB. Tak, Mercedes będzie gorzej wyposażony i mniejszy, ale to i tak trudny przeciwnik.

W razie czego Renault może jednak sięgnąć po ostateczną kartę marketingową i zakrzyknąć, że może i tanio nie jest, ale nowe Espace i tak jest najlepiej wycenionym na rynku 7-osobowym SUV-em z 15 przełożeniami do przodu. Tak, 15.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać