Nowa Toyota Avalon – flagowy model dla Stanów Zjednoczonych

Amerykański oddział Toyoty właśnie ujawnił informacje dotyczące piątej odsłony swojego flagowego modelu. Będzie ładniejszy, mocniejszy i wyposażony w najnowsze gadżety.

Toyota Avalon nie jest zbyt znana zarówno w Polsce, jak i w reszcie Europy. O ile Camry da się spotkać na ulicy, o tyle natrafienie na Avalona to już wyczyn. Jeśli już się to zdarzy, zazwyczaj widać egzemplarze trzeciej generacji, która – co tu dużo mówić – piękna nie była. W mojej okolicy jeździ taką małżeństwo 80-latków. Wóz pasuje do nich idealnie.

Ale Avalon to bardzo porządny samochód.

Głównym rynkiem zbytu dla tego modelu są Ameryka Północna i Bliski Wschód. Avalon jest tam największym przednionapędowym sedanem Toyoty, pozycjonowanym wyżej od Camry. Ze swoją długością ocierającą się o pięć metrów, wymiarami puka już do klasy luksusowej.

Teraz na rynek wchodzi piąta generacja tej Toyoty. Jest dynamicznie stylizowana.

Wygląda na to, że nowy Avalon raczej nie będzie już pasował do seniorów. Producent właśnie ujawnił garść najważniejszych informacji na temat piątej generacji auta. Po pierwsze, oparto ją na nowej platformie o nazwie TNGA K Sedan. Zastosowano wielowahaczowe zawieszenie z przodu i z tyłu, a w dodatku po raz pierwszy w historii Toyoty do Avalona będzie można zamówić adaptacyjne amortyzatory.

Cały samochód nieco urósł – zarówno jeśli chodzi o długość, jak i rozstaw osi. Ma to się oczywiście przełożyć na przestrzeń dla kierowcy i pasażerów.

Pod maskę mogą trafić dwa zespoły napędowe – hybrydowy i benzynowy.

Hybryda składa się z silnika elektrycznego i benzyniaka o pojemności 2,5 litra. Łączna moc układu to 215 KM. Kto nie lubi hybryd, będzie mógł zamówić Avalona z silnikiem 3.5 V6 o mocy 301 KM.

Niezależnie od silnika, nowa generacja modelu ma być najoszczędniejszą w historii. Pomogą w tym: możliwość pracy w cyklu Atkinsona (także w V6), zmienne fazy rozrządu i bezpośredni wtrysk paliwa (zła wiadomość dla fanów prywatnego importu i LPG).
Skrzynia biegów to całkowicie nowa, ośmiobiegowa konstrukcja. Również została zoptymalizowana pod kątem osiągania jak najniższego spalania.

Avalon ma również przekonywać obecnością najnowocześniejszych gadżetów.

O bezpieczeństwo jazdy mają dbać nowe, adaptacyjne światła LED, reklamowane jako najbardziej zaawansowane w historii marki. W środku nie zabraknie natomiast najnowszych systemów rozrywki, systemu audio JBL i możliwości… obsługi niektórych elementów auta za pomocą smartwatcha.

Avalon będzie także cichy… i nieco usportowiony.

To jest wielki, luksusowy sedan. Dlatego Toyota poświęciła szczególną uwagę kwestii wyciszenia. Zastosowano system aktywnego tłumienia hałasu oraz… niestety, pomyślano również o emitowaniu dźwięku silnika przez głośniki. Nawet w V6.

Jednocześnie, gdyby na Avalona skusił się ktoś młody, zachęcony dynamiczną stylistyką – ma docenić prowadzenie. Zwłaszcza w wersjach z adaptacyjnym zawieszeniem, po wybraniu trybu Sport.

Nowy model trafi do sprzedaży w maju.

Cennik obecnego Avalona otwiera kwota 33 500 dolarów. Nowy powinien kosztować podobnie. Czy takie auto miałoby sens w Europie? Pomijając problem braku prestiżu – myślę, że tak. Jest duże, ładne i wygodne. Jednocześnie, Toyota planuje już niedługo wprowadzić na nasz rynek Camry. Mimo wszystko, to dość podobne modele, więc sprowadzanie Avalona do Polski raczej nie będzie miało sensu. Potraktujmy go więc jako ciekawostkę.

Aha, z ostatniej chwili: Jaguar właśnie zrezygnował ze stosowania w swoich sedanach silników V6. To jak było z tą sensownością? Może jednak ściągnąć takie 3.5 V6?