Wiadomości

Oto nowa Skoda Kodiaq. Są trzy pokrętne powody, żeby się nią zainteresować

Wiadomości 04.10.2023 103 interakcje

Oto nowa Skoda Kodiaq. Są trzy pokrętne powody, żeby się nią zainteresować

Piotr Barycki
Piotr Barycki04.10.2023
103 interakcje Dołącz do dyskusji

Po miesiącach zapowiedzi, zajawek i zdradzania wybranych szczegółów specyfikacji – oto jest: nowa Skoda Kodiaq, która już niedługo zawita również do polskich salonów.

To po kolei:

Nowa Skoda Kodiaq – wymiary

Tajemnicy w tej kwestii nie było, bo Skoda podała wymiary nowego Kodiaqa już wcześniej. Zdążyliśmy się więc pogodzić już z myślą, że nowy największy SUV czeskiej marki będzie miał 4758 mm, czyli o ponad 60 mm więcej niż poprzednik. Na szerokość i wysokość nie zmieniło się zbyt wiele – nowy Kodiaq mierzy w tych wymiarach odpowiednio 1864 oraz 1657 mm.

Zmianom nie uległ też rozstaw osi – wynosi 2791 mm, czyli tyle, co poprzednio Urosła natomiast przestrzeń bagażowa, która teraz pomieści 910 l (wariant 5-miejscowy), a więc o 75 l więcej niż poprzednio. Przedłużenie nadwozia pozwoliło też wygospodarować o 15 mm więcej miejsca nad głowami dla pasażerów trzeciego rzędu.

Jeśli zdecydujemy się właśnie na wersję z 7 miejscami siedzącymi, to przy komplecie pasażerów zostanie nam 340 l pojemności – o 70 l więcej niż poprzednio. Gdy natomiast nikt nie będzie jechał w trzecim rzędzie i złożymy go na płasko, pomieścimy 845 l bagażu (+80 l). Maksymalna pojemność nowego Kodiaqa wynosi przy tym 2105 l dla wersji 5-miejscowej i 2035 l dla wersji 7-miejscowej, co oznacza wzrost o odpowiednio 40 i 30 l.

Z ciekawostek wizualnych: na masce znajdziemy teraz nowe logo Skody, natomiast słupek C jest teraz w innym kolorze niż reszta nadwozia, przy czym do wyboru będzie 9 „głównych” lakierów. Do wyboru będą też felgi w rozmiarze od 17 do 20 cali.

Z ciekawostek technicznych – nowa Skoda Kodiaq jest teraz bardziej aero niż poprzednia generacja, mogąc się pochwalić współczynnikiem oporu powietrza na poziomie 0,282. W osiągnięciu tego celu miał pomóc m.in. specjalny kształt lusterek, przeprojektowany przedni i tylny zderzak, aerodynamiczne koła, wydłużony spoiler dachowy, zintegrowane relingi oraz usprawnione wykorzystanie opływającego auto powietrza do chłodzenia silnika i hamulców.

Nowa Skoda Kodiaq – wnętrze

Całkowicie nowe, z symbolicznymi tylko nawiązaniami do poprzednika. Mamy tu więc spory centralny wyświetlacz (12,9″), dominujący deskę rozdzielczą, cyfrowy zestaw zegarów (10,25″) oraz – co może szczególnie cieszyć – fizyczne przycisko-pokrętła (to o nie chodzi w tytule) do obsługi klimatyzacji. Tak, w ich centralnej części znajdziemy wyświetlacz, a poszczególne funkcje można w pewnym zakresie konfigurować, ale wciąż można uznać, że są to po prostu fizyczne manipulatory. Żadnego grzebania w menu, żeby zmienić temperaturę.

Inne zmiany dotyczą m.in. dźwigni wyboru trybów jazdy – zamiast szpecić tunel środkowy, dodatkową dźwigienkę umieszczono przy kierownicy. Na liście opcji znajdzie się też wyświetlacz przezierny, system zdalnego parkowania, systemy wspomagające jazdę – w tym jazdę w korku – i matrycowe reflektory LED (36 segmentów), które łączy pas świetlny poprowadzony przez grill.

Oczywiście w ofercie pozostanie też wersja 7-miejscowa, natomiast pasażerowie drugiego rzędu będą mogli cieszyć się dodatkowymi uchwytami na kubki. Osoby siedzące z przodu będą mogły natomiast cieszyć się funkcją masażu – oczywiście tylko w przypadku najwyższej wersji foteli.

Na liście wyposażenia pojawi się przy okazji bezprzewodowa ładowarka, która może ładować jednocześnie dwa smartfony (15 W) oraz 4 złącza USB-C o maksymalnej mocy 45 W.

Nowa Skoda Kodiaq – wersje wyposażenia i wykończenie wnętrza

Na wzór Enyaqa pojawią się tutaj cztery główne warianty stylistyczne i wykończeniowe, w tym m.in. Loft, Longue i ecoSuite. Wybór jednego z tych styli określi to, w jakiej kolorystyce będzie utrzymane wnętrze i jakie materiały wykończeniowe w nim znajdziemy.

Na szczycie gamy – ze zmianami na zewnątrz i własną wersją wykończeniową – stanie natomiast, przynajmniej na razie, Kodiaq Sportline. Tak jak można było się spodziewać, z zewnątrz będzie się wyróżniał m.in. lusterkami, grillem, relingami i tylnymi słupkami w kolorze czarnym, dolną częścią zderzaka w kolorze nadwozia, 19-calowymi felgami, programi w kolorze nadwozia, przyciemnianą szybą boczną i tylnymi, a także lakierowanym oczywiście na czarno dyfuzorem. Na liście standardowego wyposażenia znajdą się też reflektory LED w najwyższej wersji.

Zmiany zajdą też we wnętrzu. Znajdziemy tutaj m.in. sportowe fotele z kontrastowymi przeszyciami, czarną podsufitkę, sportową kierownicę i odpowiednie oznaczenia. Kodiaq w wersji Sportline będzie przy tym możliwy do zamówienia z dowolnym silnikiem dostępnym w gamie, w tym z napędem hybrydowym.

Nowa Skoda Kodiaq – napęd

Do wyboru będzie pięć kombinacji, w tym dwa z napędem na obie osie oraz jedna hybryda plug-in, która ma zaoferwać zasięg elektryczny przekraczający 100 km.

  • 1.5 TSI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TSI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 204 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 193 KM
  • 1.5 TSI iV z 6-stopniowym DSG, 204 KM

Nie znajdziemy tutaj natomiast przekładni manualnej – nawet bazowe jednostki benzynowe i wysokoprężne, oferujące 150 KM, łączone są z 7-stopniowym DSG.

Teraz pozostaje tylko czekać na cenę i na informacje dotyczące dostępności nowego modelu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać