Moskwicz powraca – mer Moskwy zapowiedział wskrzeszenie marki i produkcję nowych modeli w moskiewskiej fabryce przejętej od Renault.
Skoro Francuzi nie chcą produkować samochodów w Moskwie, to Rosjanie będą je sobie budować sami.
Gdyby na początku roku ktoś powiedział, że w 2022 na drogach pojawią się nowe Moskwicze, pewnie wszyscy popukali by się w czoło, z merem Moskwy włącznie. Tymczasem dziś Siergiej Sobianin ogłosił, że moskiewska fabryka Renault przechodzi w ręce władz miasta i jeszcze w tym roku zapisze nową stronę na kartach historii marki Moskwicz. Marki, która po 75 latach istnienia zniknęła jako bankrut w 2006 r.
Przekazanie dostępu do fabryki potwierdza Renault
Prezes Luca de Meo w oświadczeniu opublikowanym przez Reuters informuje o podjęciu decyzji o przekazaniu 100 proc. udziałów w Renault Rosja w ręce władz Moskwy, co oznacza również wręczenie kluczy do bram fabryki. Czytamy tam też o przekazaniu udziałów w Avtovaz w ręce NAMI, czyli rosyjskiego instytutu badawczo rozwojowego przemysłu samochodowego i silnikowego, który odpowiada m.in. za stworzenie prezydenckiego Aurusa.
Prezes zwrócił uwagę, że była to „odpowiedzialna decyzja” podyktowana troską o 45 tys. zatrudnionych przez francuski koncern w Rosji.
Renault zachowało prawo do odkupu udziałów w Atvovaz w ciągu najbliższych 6 lat. Nie wiadomo, czy tak samo zabezpieczyło się w kwestii Renault Rosja.
Mer Moskwy zapowiedział, że fabryka wróci do pracy na pełnych obrotach, zachowa większość kadry i póki co będzie kontynuować współpracę z dostawcami. Póki co, bo docelowo chce zmaksymalizować liczbę dostawców na terenie Rosji. W prace nad Moskwiczami zaangażować się ma wspomniane NAMI oraz Kamaz, który niedawno musiał się pogodzić z zakończeniem współpracy z Mercedesem. Najpierw na miejscu mają powstawać samochody spalinowe, a z czasem – elektryczne. Obstawiamy, że początkowo będą to modele Renault ze zmienionymi znaczkami i zaawansowaniem technologicznym dopasowanym do aktualnych możliwości.
W moskiewskiej fabryce powstawały dotąd Arkany, Dustery, Captury oraz Nissany Terrano i pewnie to na nich zobaczymy niebawem znaczek rosyjskiej marki.
Z czasem Moskwicz rozszerzy gamę na kolejne modele. Zupełnie przypadkiem mamy ich pierwsze wizualizacje:
