13.11.2019

Przyrząd gimnastyczny i krzyż, czyli bestseller Mitsubishi w nowej postaci

Ekspander – to przyrząd gimnastyczny do rozciągania. Cross oznacza krzyż. Mitsubishi Xpander Cross to połączenie minivana z SUV-em na rynki Azji Wschodniej.

Jaki jest czwarty najlepiej sprzedający się model Mitsubishi? Spokojnie, żaden znany w Europie. Mitsubishi dobrze sobie radzi na rynkach azjatyckich z autami dostosowanymi do gustów tamtejszych nabywców. Szczególnie dobrze siadł im opisywany już na Autoblogu model Xpander, czyli podwyższony minivan z długim i wąskim nadwoziem. Walczy on z takimi przebojami wschodu jak Toyota Innova/Avanza czy Daihatsu Terios Custom. Nabywcy z Indii, Malezji, Indonezji czy Wietnamu bardzo lubią minivany i możliwość zabrania na pokład siedmiu osób, ale muszą często zmagać się z bylejakimi drogami, koleinami i słabą siecią serwisową, więc liczy się, żeby pojazd miał duży prześwit i się nie psuł. Najdalej tę koncepcję poprowadzili Hindusi z Mahindry ze swoim minivanem, który wprawdzie ma napęd na tylko przód, ale za to nadwozie oparte na ramie.

Wiele się nie zmienia, ale jest modniej

Aby zachować pozycję lidera rynku, Mitsubishi musiało „dosmaczyć” Xpandera, dodając zewnętrzne poszerzenia i osłony nadkoli, mające kojarzyć się z autem terenowym. Auto zostało poszerzone o 5 cm, a prześwit wzrósł z i tak imponującej wartości 20,5 cm do niespotykanej w autach europejskich – 22,5 cm. Oczywiście nie należy liczyć na napęd 4×4, Xpander dalej musi radzić sobie jako auto przednionapędowe, napędzane całkiem zwykłym wolnossącym silnikiem 1.5. I tak będzie się świetnie sprzedawać, bo choć nam zapewne wydaje się okropne, to jednak Mitsubishi (i inni producenci) doskonale wiedzą co robią w krajach dalekiego wschodu i oferują tam samochody idealnie skrojone pod lokalny gust. Niepokoi mnie co innego.

Cross-wszystko

Indonezja raczej nie jest krajem katolickim, powiedziałbym wręcz że jest to największy muzułmański kraj na świecie. To odważne nazywać samochód „CROSS”. Mam nadzieję, że lokalni ekstremiści nie będą próbowali go podpalać w akcie walki z podprogową chrystianizacją. To oczywiście żarcik, ale zwracam uwagę, że słowo CROSS jest najbardziej nadużywanym wyrazem we współczesnej motoryzacji. Gdybym pracował w koncernie motoryzacyjnym i miał jakikolwiek wpływ na nazewnictwo, za każdą propozycję nazwania samochodu CROSS wywalałbym pracownika przez okno biurowca, jak w tym znanym memie. Gdyż zobaczcie sami.

 

Na pewno pominąłem jeszcze jakieś samochody z Crossem w nazwie, co jednak nie zmienia faktu, że moda na upodabnianie wszystkiego do SUV-a i przebieranie w terenowe łaszki dotarła już nawet do tak odległych miejsc jak Indonezja. Mnie tam Xpander Cross się podoba, ale ja jestem dziwny.