Możesz zrobić sobie własnego Malucha Colo. Do sprzedania są formy do jego nadwozia
Wiadomości / Ciekawostki 10.10.2022Wśród wielu dziwnych przeróbek Maluchów za czasów popularności tego wozu, szczególnie wyróżniły się dwie. Dziś można kupić sobie formy do produkcji laminatowego nadwozia do 126p, znanego jako Colo.
Najważniejszą i najpopularniejszą przeróbką Malucha na coś innego była oczywiście Wadera, którą zajmę się przy innej okazji, bo teraz nadarza się okazja całkiem inna. Chodzi o samochód Colo bazujący na Fiacie 126p.
Auto było wytwarzane od roku 1997
Projektantem pojazdu był Bogdan Wozowicz, ten sam, który lata wcześniej stworzył rajdowy samochód Oberek – bardzo pomysłowy i szybki, niestety delikatnie niedopracowany, ponieważ spłonął. Pan Bogdan potem przez lata zajmował się projektowaniem maszyn latających – wiatrakowców, ale po drodze stworzył też projekt małego roadstera na bazie Malucha. Pomysł odkupiła firma z Gliwic i przystąpiła do produkcji auta nazwanego Colo (wcześniejsza nazwa brzmiała ponoć „Samba”) z układem jezdnym i zawieszeniem z Malucha, ale przyczepionym do rurkowej ramy i nakrytym laminatowym nadwoziem.
Trudno ocenić, ile sztuk Colo udało się wyprodukować
Występowały gotowe do jazdy egzemplarze oraz zestawy do składania typu kit-car. Sądząc po zdjęciach w internecie, musiano zbudować pewnie ze 40-50 aut. Trudno ocenić dokładną liczbę, bo na przykład w 2021 r. ktoś podjął się zbudowania jeszcze jednego Colo samodzielnie, posiadając kupiony wcześniej zestaw laminatów.
Ostatnie egzemplarze „fabryczne” zmontowano w 2009 r. Wkrótce później przepisy zabroniły samodzielnej produkcji samochodów, nie dlatego żeby było to niebezpieczne, ale dlatego, żeby ktoś nie naruszył układu sił na rynku – im mniej konkurencji, tym lepiej. Teraz oczywiście samochody można sobie dalej produkować, ale ich homologacja jest niemal nie do uzyskania.
Samochód Colo był o tyle atrakcyjny, że można było nim jeździć na kategorię prawa jazdy B1 – przynajmniej wtedy, kiedy nie padało. Potem tę możliwość również zlikwidowano i obecnie 16-latkom pozostają tylko mikrosamochody typu Casalini. Znalazłem nawet w archiwalnych ogłoszeniach Allegro jeden egzemplarz niebieskiego Colo na sprzedaż. Na Facebooku powstała strona, która w założeniu jest spisem wszystkich pozostałych przy życiu sztuk Colo. Na razie mają tam 8 lub 9 aut.
Ale to to nic, bo teraz można kupić sobie formy do produkcji nadwozia Colo
Oto oryginalny post z grupy na fejsie:
Za 9200 zł pan Jacek sprzeda nam komplet form do produkcji samochodu Colo, potem pozostaje już tylko uformować sobie laminatowe nadwozie i doposażyć je w układ napędowy z Malucha. I cyk mamy gotowy samochód, którego nie zarejestrujemy – chyba że jako Fiata 126p, ale spodziewam się, że przy obecnym stanie przepisów i nastawienia stacji kontroli pojazdów jest to całkowicie niewykonalne. Nawet gdyby ktoś podjął wysiłek przerobienia nadwozia Colo pod napęd elektryczny, co nie jest niemożliwe, i tak mógłby sobie zbudować co najwyżej pojazd do jeżdżenia po prywatnej posesji. I w ten sposób dobre pomysły są deptane przez prawodawstwo bez żadnego szczególnego powodu. Ciekawe jakież potworne niebezpieczeństwo dla społeczeństwa stworzyłby ktoś, kto zbudowałby sobie Colo w roku 2022 – pewnie katastrofa w ruchu drogowym z tego powodu byłaby porównywalna z tą, które wywołały pojazdy Colo w latach 1997-2009. No ale życzę sprzedającemu powodzenia, może kupi to ktoś z kraju, gdzie jeszcze nie wszystko jest zabronione.
Zdjęcie główne z ogłoszenia, fot. Jacek