12.06.2019

Defender dla każdego – trzeba zagłosować na tę koncepcję. Nawet jeśli chodzi tylko o Lego

Żeby nie było, że to ohydny clickbait – od razu mówię, że chodzi o projekt z klocków Lego. Ale za to jaki!

To cudowne, że wśród nas jest tylu genialnych ludzi. Genialnych, bo potrafią z własnej, nieprzymuszonej woli poświęcić czas na tworzenie nowych zestawów Lego, mimo że nikt im za to nie płaci. Lubią wymyślać, konstruować i tak spędzają wolny czas. Dzięki nim powstały takie zestawy jak Caterham Seven R, który debiutował na platformie Lego Ideas. Nie wszyscy mają tyle szczęścia. Nie mogę odżałować tego genialnego Land Cruisera – zebrał wymagane 10 tys. głosów, ale Lego nie zdecydowało się na wprowadzenie go do produkcji. A szkoda, pasowałby idealnie do Ferrari F40, czy bondowskiego Astona martina DB5. 

W ramach platformy Lego Ideas można prezentować swoje pomysły na nowe zestawy Lego. 

A internauci swoimi głosami zwiększają ich szansę na wprowadzenie do produkcji. Jeśli zestaw zbierze 10 tys. głosów przechodzi do etapu weryfikacji, w którym spece z firmy Lego oceniają czy model ma szansę na rynkowy sukces. I czy biorąc pod uwagę wszelkie uwarunkowania prawne, w ogóle jest możliwe wprowadzenie go do produkcji. Ale skoro udało się już porozumieć w sprawie modeli z Porsche, czy Bugatti, to pewnie da się również z innymi. 

Tak czy inaczej, oto kolejny projekt, któremu bardzo kibicuję: Land Rover Defender.

Powstał z ok. 1800 elementów i co najlepsze – jest zdalnie sterowany! Można go więc wziąć do ogródka i przeciągnąć przez jakiś tor przeszkód. Co zresztą robi sam twórca w materiale wideo:

Jak przystało na Defendera, model z Lego ma napęd na cztery koła, zrealizowany za pomocą dwóch silników – każdy napędza jedną oś. By zabawa w terenie miała więcej sensu, twórca projektu, występujący na platformie Lego Ideas pod nickiem pix027, zastosował zestaw zębatek, które zmniejszają prędkość obrotową kół. Dzięki temu Defender porusza się w terenie dość wolno i można płynnie regulować poziom żółwiowatości jego tempa. To ważne, bo modele Lego zwykle zasuwają jak wściekłe, co utrudnia wymagającą bardziej precyzji niż szybkości zabawę w terenie.

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zachwycony tym konceptem. Mam nadzieję, że zdobędzie 10 tys. głosów, a Lego tym razem nie pogrzebie tematu. Idę zagłosować, a potem odkurzę swojego Chirona.