Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Laweciarz wymierza sprawiedliwość innemu kierowcy. Taki tam zwykły dzień w Sosnowcu

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 14.11.2023 57 interakcji

Laweciarz wymierza sprawiedliwość innemu kierowcy. Taki tam zwykły dzień w Sosnowcu

57 interakcji Dołącz do dyskusji

Kierowcy lawet nie mają lekko. Jeżdżą od wypadku do awarii – wszędzie tam, gdzie są kłopoty. Nie dziwię się, że jednemu z nich „wysadziło korki”. Oto jak laweciarz wymierza sprawiedliwość.

Ten laweciarz nie wytrzymał ciężaru jazdy ulicami Sosnowca i postanowił dać lekcję kierowcy japońskiego crossovera. Nagranie zaczyna się na skrzyżowaniu. Laweta stoi na pasie do skrętu w lewo, ale jej szofer postanawia jechać w innym kierunku. Zamiast skrętu w lewo, kieruje się na wprost i tym samym wjeżdża przed samochód osobowy, który próbuje ruszyć w tym kierunku, po prawym pasie. Samochody w ułamku sekundy znajdują się niebezpiecznie blisko siebie i wygląda na to, że osoba kierująca lawetą poczuła się urażona. Czym? Chyba tym, że kierowca Toyoty nie zrobił jej miejsca na łamanie przepisów.

Ta zniewaga krwi wymaga – laweciarz wymierza sprawiedliwość

Po ruszeniu ze skrzyżowania laweta spowalnia ruch na wprost i doprowadza do (prawie) zatrzymania obu pojazdów. Dalej jest tylko gorzej, bo jadący osobówką próbuje wyprzedzić lawetę, ale prowadzący samochód dostawczy skutecznie blokuje te starania. Akcja nagrania kończy się na kolejnym skrzyżowaniu – osobówka jest zmuszona do zatrzymania się za lawetą.

Stop Cham, który opublikował nagranie z tego zajścia sugeruje żartobliwie, że może laweciarz szukał klienta? Widząc jego wyczyny, stwierdzam, że faktycznie był blisko poczynienia uszkodzeń w nadwoziu Toyoty. Nie mamy wiedzy, czy doszło do eskalacji poza kamerami, ale może to dobrze – czasem brak informacji, to dobra informacja.

Prawdopodobnie kierowca lawety zmienił zdanie co do kierunku jazdy, bo otrzymał zgłoszenie

W takiej sytuacji powinien skręcić w lewo zgodnie z przepisami, a dopiero potem skierować się w pożądanym kierunku. Po tym, co zrobił, zapewniam was, że na tym zleceniu raczej nie zarobi. Zdecydowanie drożej będą kosztowały go kary. Moim zdaniem, w tym przypadku uzasadnione jest ukaranie kierowcy grzywną za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – bowiem doszło tutaj do utrudniania ruchu. W takim przypadku kara nałożona na sprawcę wynosi nie tylko równowartość mandatu za wykonany manewr, ale musi również zostać powiększona o grzywnę w kwocie co najmniej tysiąca złotych wynikającej ze złamania art. 86 § 1 Kodeksu Wykroczeń.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać