22.12.2020

Oto Voyah Lantu Free, nowy hit eksportowy z Wuhan. Najwyższa pora przestać się śmiać z chińskich aut

Voyah Lantu Free to pierwszy model nowej marki należącej do koncernu Dongfeng. Wygląda niepozornie, ale może mieć 680 KM i 1000 Nm.

Ładny, elegancki, ze świetnie wyglądającym wnętrzem, potwornie mocny, nowoczesny i wcale nie przypominający zbyt mocno żadnego z zachodnich konkurentów: taki właśnie jest samochód Voyah Lantu Free. Przepraszam za tę wyliczankę. Wiem, że brzmi jak z folderu reklamowego. Ale chodziło mi o to, że żadna z wymienionych cech raczej nie jest kojarzona z samochodami produkcji chińskiej. A z Lantu: wygląda na to, że owszem.

Lantu powstaje w Wuhan

Czy to właściwy moment na żart o tym, że ten wóz ma szansę być kolejnym hitem eksportowym z Wuhan zaraz po… no, sami wiecie? Nie, chyba nie, przepraszam.

Właścicielem marki Lantu jest koncern Dongfeng. Free to pierwszy model z takim znaczkiem. Mierzy ponad 4,9 m, więc gra w tej samej lidze wielkościowej, co np. Volvo XC90 i Audi Q8. Rozstaw osi to 2,95 m.

Luksusowe wnętrze to nie wszystko

Trzeba przyznać, że połączenie jasnej tapicerki z granatowymi fragmentami tworzy atmosferę dobrego stylu i wygląda po prostu ładnie. Doceniam też, że ekrany – mimo że są ogromne i jest ich mnóstwo – zostały ładnie wkomponowane w całość.

To, co najlepsze w Voyah Lantu Free, kryje się pod maską. W odróżnieniu np. od wspomnianego Volvo XC90, które może mieć „najwyżej” 400 KM, chiński SUV zaczyna zabawę dopiero od pięciuset… ale kilowatów. W przeliczeniu na konie mechaniczne, to 680.

Mowa o całkowicie elektrycznej jednostce, która pozwala Free na sprint do setki w 4,8 s i jazdę maksymalnie z prędkością 200 km/h. Moment obrotowy wynosi kosmiczne 1000 Nm, a zasięg: całkiem rozsądne 500 km osiągane według normy NEDC.

Jeśli to dla kogoś za mało, może dopłacić do odmiany z range extenderem

Pod takim pojęciem kryje się zwykle malutki, wspomagający silniczek. Tutaj nad większym zasięgiem pracuje całkiem solidna jednostka, czyli benzynowe 1.5 turbo. Nie ma połączenie z kołami, tylko doładowuje motor elektryczny. Dzięki jej wysiłkom, Lantu Free może przejechać aż 860 km według NEDC, a do setki rozpędza się w 4,6 s.

Oprócz wspomnianych zalet, chiński SUV ma przekonywać do siebie niskim oporem aerodynamicznym, dopracowanym zawieszeniem i całym pakietem systemów łączności i wspomagających kierowcę, wykorzystujących technologię 5G.

Debiut nowego modelu zaplanowano na 2021 rok. Klienci mogą dokonywać zamówienia przez internet (np. poprzez specjalną aplikację), ale jeśli ktoś woli obejrzeć wóz na żywo, Lantu doczeka się w przyszłym roku czterdziestu salonów. Póki co, tylko w Chinach. Cena modelu Free ma startować od ok. 400 tysięcy juanów, czyli ok. 225 tysięcy złotych. Ale biorąc pod uwagę nazwę, powinien być przecież darmowy.