02.03.2022

Jak tak dalej pójdzie, to Rosjanom może zabraknąć nawet Ład

Kolejni producenci wycofują się ze współpracy z rosyjskimi partnerami, albo przynajmniej ją wstrzymują na nieokreślony czas.

Już w piątek o wstrzymaniu dostaw do Rosji zadedykowało Audi, BMW, Jaguar Land Rover, Citroen i General Motors.

Pisaliśmy też o tym, że dostawy wstrzymało Volvo, a Mercedes sprzedaje udziały w Kamazie i zrywa 12-letnią współpracę z tym największym producentem samochodów ciężarowych w Rosji.

Wraz z upływem podobne decyzje podejmują inni rynkowi gracze

Toyota poinformowała, że od piątku wstrzyma prace w fabryce w Sankt Petersburgu, w której buduje 80 tys. aut rocznie. Wstrzymuje też eksport pojazdów do Rosji z fabryk w innych częściach świata. Swoich produktów do Rosji nie będzie też wysyłać Honda, a Ford zawiesił współpracę z partnerem joint venture – Sollers Ford. Dostawy do dealerów w Rosji wstrzymał również Volkswagen.

Twardy orzech do zgryzienia ma Renault

Rosja to drugi najważniejszy rynek dla francuskiego producenta – zapewnia 12 proc. rocznego dochodu. Renault jest właścicielem pakietu większościowego w firmie AvtoVAZ – producencie samochodów najpopularniejszej marki na tamtejszym rynku – Łady, który wypracowuje 8 proc. rocznego zysku operacyjnego francuskiej firmy.

Sytuacja w Rosji znacznie odbija się na kondycji francuskiego giganta – jak donosi Bloomberg, wartość akcji Renault na paryskiej giełdzie od 16 lutego spadła już o 37 proc. i wycena firmy po raz pierwszy od prawie 16 miesięcy spadła poniżej poziomu 7,5 miliarda euro. Jakie są dalsze plany Renault – tego jeszcze nie ogłoszono. Niewykluczone, że problemy logistyczne, z którymi mierzą się też fabryki różnych innych koncernów w Europie, doprowadzą do sytuacji, w której w Rosji trzeba będzie wstrzymać również produkcję Ład.