18.07.2022

Kia XCeed przechodzi lifting. Do wyboru zupełnie nowa wersja

Kia XCeed debiutuje w nowej wersji – lifting przynosi nie tylko zmiany wyglądu, ale i zupełnie nową wersję dla tych, dla których zwykły XCeed jest zbyt grzeczny.

Tą nową wersją, żeby nie trzymać dłużej nikogo w niepewności, będzie Kia XCeed GT Line, czyli odrobinę bardziej sportowo wystylizowany w środku i na zewnatrz zwykły XCeed.

Kia XCeed po liftingu – tak wygląda odświeżony model:

Dla przypomnienia, tak wyglądał przed liftingiem:

Później pojawił się też nowy znaczek, więc w sumie nie ma co tego wliczać na listę zmian.

Zmienił się więc kształt i budowa reflektorów, zderzak, wloty powietrza, grill, przy czym wszystkie nowości są raczej subtelne. Trudno się dziwić – XCeed wyglądał dobrze, sprzedawał się dobrze, nie ma co psuć.

Wersja GT Line będzie się z kolei wyróżniać m.in. punktowymi (a może raczej kreskowanymi) światłami z tyłu.

W cywilnej Kii XCeed po liftingu tył będzie się prezentował tak:

Czyli łatwo będzie odróżnić, czy daliśmy się wyprzedzić zwykłemu XCeedowi, czy wersji GL Line.

Z przodu natomiast wielkich zmian w stosunku do zwykłej wersji brak, aczkolwiek m.in. jaśniejsze wloty powietrza zdecydowanie bardziej zwracają na siebie uwagę.

Kia XCeed po liftingu – co zmieniło się we wnętrzu?

Niespecjalnie wiele. Tak wygląda nowy XCeed:

A tak wyglądał wcześniej:

Wersja GT Line zaoferuje trochę wiecej zmian – w tym chociażby spłaszczony na dole wieniec kierownicy. Zachowano jednak niemal kompletny zestaw fizycznych przycisków – najwyraźniej klienci nie chcieli w tym zakresie żadnych zmian, skoro do tej pory takie rozwiązanie sprawdzało się jak trzeba.

Zamiast tego nieco odświeżono więc wygląd cyfrowych zegarów i poprawiono jakość materiałów wykończeniowych oraz popracowano nad fotelami.

Kia XCeed po liftingu – co pod maską?

Jak na takie auto, mamy tu całkiem bogaty wybór.

Oferta zaczyna się od trzycylindrowego 1.0 T-GDi i mocy 120 KM. Dla tych, którzy chcą więcej cylindrów i pojemności, jest 1.5 T-GDi o mocy 160 KM, 1.6 T-GDI o mocy 204 KM oraz hybryda z wtyczką o mocy 141 KM (silnik 1.6, zasięg do 60 km).

Fani jednostek wysokoprężnych aż takiego wyboru mieć nie będą. W ofercie pojawi się wyłącznie (choć to i tak sporo) 1.6 CRDi o mocy 136 KM.

Cen póki co jeszcze nie znamy, ale odświeżony model powinien trafić do salonów w ciągu najbliższych tygodni. Kia pewnie i tak nie narzekała na zainteresowanie XCeedem, ale teraz – skoro świat przypomniał sobie o nim i jest coś nowego – pracownicy salonów będą mieli pełne ręce roboty.