Relacje

Jordania drugą Norwegią: kraj samochodów hybrydowych i elektrycznych

Relacje 18.03.2018 137 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 18.03.2018

Jordania drugą Norwegią: kraj samochodów hybrydowych i elektrycznych

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski18.03.2018
137 interakcji Dołącz do dyskusji

Jordania – jeśli chodzi o krajobraz motoryzacyjny, ten kraj najczęściej nie kojarzy się z niczym. Dostaliśmy obszerną relację zdjęciową z tego kraju i zdecydowaliśmy się zamieścić ją w formie miksu. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że za sprawą braku cła na auta hybrydowe i elektryczne Jordania zamienia się powoli w Norwegię bliskiego wschodu.

W większości krajów Bliskiego Wschodu niemal zupełnie niespotykane są osobowe diesle (chyba że stare Mercedesy), a najpopularniejsze marki to te japońskie i koreańskie. Dzięki braku soli na drogach auta bez problemu dożywają 30 lat i więcej, co czasem jest konieczne, ponieważ nowe samochody są obłożone wysokimi cłami. Nie inaczej jest w Jordanii, ale ten kraj przewodzi w regionie jeśli chodzi o wdrażanie projektów z dziedziny odnawialnych źródeł energii. Jednym z nich jest likwidacja ceł dla aut hybrydowych i elektrycznych. Samochód o napędzie alternatywnym może być o ok. 11 000 dolarów tańszy niż konwencjonalny właśnie na skutek polityki podatkowej. Efektem jest szybki wzrost sprzedaży takich pojazdów. Według danych WAMDA, w 2017 r. w Jordanii było już 4000 aut elektrycznych i znacznie więcej hybrydowych. Zdecydowanie widać je już w ruchu ulicznym, zwłaszcza w Ammanie. Ich właściciele mogą bezpłatnie korzystać z 8 ładowarek miejskich przez 1 godzinę dziennie. Mogą także oczywiście ładować je w domu.

Tarek sfotografował wiele aut hybrydowych i elektrycznych na ulicach Jordanii, ale zanim do nich przejdziemy, najpierw zobaczmy jordańskie osobliwości, czyli samochody niespotykane w Europie, a popularne w tym bliskowschodnim kraju.

Hyundai Veloster – w Europie się nie przyjął. W Jordanii spotyka się go często.

Jordania - Miks

Maruti Ciaz: indyjski sedan, tu z kierownicą po lewej stronie – rzadkość. W tle wyjątkowo tu lubiana Toyota Camry prawdopodobnie pochodząca z rosyjskiej fabryki.

Jordania Miks

Opel Corsa B Classic – albo z Brazylii (gdzie występował pod marką Chevrolet) albo z Chin (gdzie sprzedawano go jako Buick). W tle Mercedes W123 „beczka”.

Jordania - Miks Opel

Ładny crossover Hyundaia – model Creta. Nieoferowany w Europie, co trudno pojąć. W Polsce sprzedawałby się dobrze.

Miks Jordania Hyundai Creta

Mały chiński BYD wygląda jak Toyota Aygo, ale nie jest Toyotą Aygo. To… czysty przypadek.

Miks Jordania BYD

Duży SUV Toyota Fortuner to zamknięta wersja Hiluxa. W tle widoczny Opel Kadett E.

Toyota Fortuner Jordania Miks

Indyjski minivan Suzuki Maruti Ertiga. Co ciekawe, jest siedmioosobowy, a pasażerowie ostatniego rzędu siedzą niemal na tylnej klapie.

Jordania Miks Suzuki Ertiga

Hyundai Equus VS380 wygląda imponująco. Ciekawe jak wyglądają piesi po zderzeniu z tym znaczkiem. Co ciekawe, w tle trafiły się jeszcze dwa inne Hyundaie: Elantra i Sonata.

Miks Jordania Hyundai

Skoda jest kompletnie niespotykaną marką. Superb był tu wyjątkiem.

Miks Jordania Skoda Superb

Kia Forte Koup to po prostu 2-drzwiowy Cee’d. Oferowano go w USA i w krajach Bliskiego Wschodu.

Miks Jordania Kia Forte

Tak, to jest Toyota Yaris. Yaris to nazwa 3 różnych linii modeli w Toyocie – to jest Yaris „wschodni” w odróżnieniu od Yarisa europejskiego i amerykańskiego. To podobno ma jakiś sens.

Jordania Miks Toyota Yaris

Nawet ładny.

Jordania Miks Toyota Yaris

Tuning nadal w modzie. Tu Elantra z dobrym stance’em.

Jordania Miks

Chevrolet Cobalt, czyli odpowiedź General Motors na Renault Sandero. Niestety niedostępna w Europie.

Chevrolet Cobalt miks Jordania

Nissan Almera Classic. Na różne rynki robiono go niewiarygodnie długo. Z tyłu widoczny Opel Ascona i amerykański Ford Explorer.

Lincoln MKZ też wygląda nieźle. Po lewej stronie w oddali widać Toyotę Cressidę z lat 80.

Miks Jordania

Chińskie Geely na poważnie potraktowało temat crossoverów. Auto uterenowione musi mieć koło zapasowe na zewnątrz nadwozia!

I jeszcze raz Lincoln MKZ. Silnik 3.7 V6.

Miks Jordania Lincoln MKZ

Zapewne najnudniejsza generacja Mitsubishi Galant. Niedostępna w Europie. Szkoda, uwielbiam nudne samochody.

Miks Jordania Mitsubishi Galant

A teraz już część hybrydowa i elektryczna:

Jeśli trafia się Mondeo, jest hybrydowe, a co za tym idzie, ma nadwozie typu sedan.

Trwa ładowanie Leafa:

Hyundai Sonata – oczywiście Hybrid.

Nowoczesny Leaf zaskakująco dobrze komponuje się na tle zabytkowych murów Ammanu.

Honda Insight – rzadkość. W tle widać 4 Hyundaie.

Toyota Prius C, czyli mała hybryda na rynki pozaeuropejskie. Blisko spokrewniona z Yarisem. W tle oczywiście Hyundai.

Duża rzadkość: elektryczna Toyota RAV4 III generacji.

Elektryczny Ford Focus.

Leafy na taksówkach są popularne także w Polsce – przynajmniej w dużych miastach.

To wygląda na komis z autami elektrycznymi i hybrydowymi. Za Fiatem 500E widzimy jeszcze Hondę Insight, Nissana Leaf (x2), Hondę CR-Z, Focusa, Kię Optimę Hybrid…

To inny egzemplarz Toyoty RAV4 EV. Przód jest zupełnie inny niż w zwykłej Toyocie RAV4.

Benzyna kosztuje 0,65 dinara za litr. To oznacza 3,12 zł za litr. Diesel jest jeszcze tańszy. Na zdjęciu Chevrolet Volt i ze 4 Hyundaie.

Elektryczna Kia Soul. W tle nie widać ani jednego auta europejskiego.

Aktualny Prius. Jest też Mercedes 190.

Elektryczny Focus jest wyraźnie inny niż spalinowy. W odróżnieniu od wielu aut elektrycznych wtyczka do ładowania znajduje się z boku, a nie z przodu.

Toyota Camry Hybrid, wspaniałe auto… jeśli ktoś nie lubi ekscytujących wrażeń z jazdy.

Amerykański Ford Fusion (klon Mazdy 6) w wersji hybrydowej. Napęd hybrydowy w tym modelu skonstruowano na wzór Toyoty (a i zapewne korzystając z jej patentów).

Hyundai IONIQ zapowiada się na przebój jordańskich list sprzedaży. Zastanawiający jest numer 666. W tle widać Lancię Kappę. To dopiero rarytas…

I to tyle. Mam nadzieję, że się Wam podobało, bo planuję stałe miksy w niedziele.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać