Jesteś anonem level 16 i trochę narozrabiałeś jadąc hulajnogą elektryczną. Czy grożą ci kraty?

Słuchajcie mirki, jest trochę przypał, bo jechałem na hulajnodze elektrycznej i potrąciłem jakąś kobietę, czy będę garował pod celą z kryminalistami?

Takie zasadne pytanie mógłby zadać 16-latek, który w sobotę w Tomaszowie Lubelskim potrącił idącą chodnikiem 38-letnią kobietę. Małoletni kierowca hulajnogi dodatkowo był pod wpływem alkoholu – badanie wykazało 0,5 promila. Potrąconą kobietę odwieziono karetką do szpitala, ale raczej nic jej nie będzie. Coś może natomiast być młodemu hulajnogiście. A co konkretnie?

Policja nie podała, co grozi 16-latkowi za spowodowanie wypadku

W skrócie: sąd rodzinny i dla nieletnich. Jednak młody fan hulajnóg i alkoholu uniknie grzywny, ponieważ mandaty i grzywny można nakładać dopiero na osoby, które ukończyły 17 lat. Zatem jeśli chcecie coś odwalać na drodze, to warto mieć mniej niż 17 lat. Natomiast nie oznacza to, że uniknie się kary w ogóle i co więcej, może ona być dotkliwa. Spać spokojnie mogą tylko rodzice, którzy nie będą zmuszeni do zapłaty grzywny.

Sąd może na przykład orzec zakaz prowadzenia pojazdów do 21. roku życia. Oznacza to, że 16-latek będzie miał normalnie na koncie wyrok sądu i nie będzie mógł rozpocząć kursu na prawo jazdy. Będzie natomiast mógł dalej jeździć hulajnogą elektryczną, ponieważ taki pojazd, podobnie jak inne urządzenia transportu osobistego i rowery, nie jest pojazdem mechanicznym. Co więcej, z aktywnym zakazem prowadzenia pojazdów można sterować łodzią żaglową i latać szybowcem albo prowadzić zaprzęg konny. Sąd może też skazać małoletniego na prace społeczne albo nakazać naprawienie szkody w ten czy inny sposób.

To jak powinien był jechać?

Jadąc urządzeniem transportu osobistego po chodniku mamy obowiązek poruszać się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego. Nie znaczy to, że nie można tego pieszego w ogóle wyprzedzić, ale na pewno nie możemy tego zrobić jadąc z maksymalną szybkością hulajnogi. Pomijam już, że ogólnie aby jazda hulajnogą elektryczną po chodniku była legalna, to muszą zostać spełnione takie warunki jak: brak drogi dla rowerów lub pasa rowerowego na jezdni oraz dopuszczalna prędkość jazdy po jezdni jest wyższa niż 30 km/h.

To była ta część o przepisach, a teraz będzie o prawdziwym życiu

Prawda jest taka, że 16-latkowi nic się nie stanie, wszystko ujdzie mu na sucho, a pokrzywdzona kobieta będzie mogła domagać się zadośćuczynienia na drodze procesu cywilnego. Czyli – biorąc pod uwagę moje doświadczenia z procesami cywilnymi – będzie to praktycznie niemożliwe. Prawda jest też taka, że te przepisy o jeździe hulajnogą są po pierwsze powszechnie nieznane, po drugie – martwe jak Morze Martwe. Jedną z pierwszych aktywności zabronionych podczas jazdy hulajnogą jest przewożenie drugiej osoby. Wystarczy jednak przejść się na warszawskie Bulwary Wiślane wieczorem, żeby zobaczyć dziesiątki osób jeżdżących na hulajnodze we dwoje. Często są to dzieci, lub raczej tzw. małoletni. Kasku nie ma nikt, a wiele osób jest pod wpływem alkoholu. A statystyki wypadków i tak spadają, ponieważ ludzie są coraz mniej skłonni do ryzyka w ujęciu ogólnym. Spadają na tyle, że nawet 16-latek wpadający na pieszą w Tomaszowie Lubelskim przedostaje się do ogólnopolskich wiadomości.

I raczej nie jest to zasługa przepisów, których i tak nikt nie zna

Po prostu z każdym rokiem uczymy się lepiej i bezpieczniej jeździć.