Ciekawostki

Jak to obaliła się przed autobusem? Zadaję sobie to pytanie, bo oglądam storiski na Insta

Ciekawostki 29.06.2023 39 interakcji

Jak to obaliła się przed autobusem? Zadaję sobie to pytanie, bo oglądam storiski na Insta

39 interakcji Dołącz do dyskusji

Czasem, jak chcę poprawić sobie humor, to przeglądam storiski na Insta Michała Marszała. Dziś trafiłem tam na kuriozalnego screena z Czasu Chojnic, którego Michał skomentował „tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi”. No to postanowiłem odpowiedzieć.

Chodzi o tytuł, którym redaktor Czasu Chojnic opisał newsa ze zdarzenia drogowego. Tytuł brzmiał „Trzymała lody i obaliła się tuż przed nadjeżdżającym autobusem”. Przeczytałem ten artykuł i sprawdziłem, co tam się stało. Okazuje się, że było groźnie, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Jak to zwykle w Polsce prawdziwym problemem okazały się przepisy.

Fot. Instagram Michał Marszał użyta w zgodzie z prawem cytatu

Oto co zaszło w skrócie. 15-latka wpadła pod autobus przy Reymonta. Dziewczyna jechała rowerem po chodniku, a w dłoni miała lody. Postanowiła zahamować za pomocą przedniego hamulca i przewróciła się wprost pod nadjeżdżający autobus. Kierowca w porę zareagował i udało się uniknąć zderzenia – skończyło się tylko zadrapaniem. Czyli happy end i proszę się rozejść? O nie… sprawa idzie do sądu, gdzie będą strzelać do rodziców jak do tarczy. A to dlatego, że dziewczyna nie miała… karty rowerowej. Pisał już o tym nasz nad red. nacz., a chojnicki wypadek pokazał, że to poważny problem.

Happy end i storiski na Insta, a ta rodzina wyląduje w sądzie

Polskie prawo mówi, że żeby poruszać się bez opiekuna na rowerze między 10 a 18 rokiem życia, to należy mieć kartę rowerową. Alternatywnie wyrobić też którąś z kategorii prawa jazdy i wtedy można też legalnie poruszać się rowerem. Bez zdania jakiegokolwiek egzaminu i bez karty rowerowej, 15-letnie dziecko musi jechać na rowerze w towarzystwie rodzica. It’s the law.

Nasza poszkodowana pojechała na lody bez opiekuna, a więc jeździła bez uprawnień, a więc gdyby ten autobus ją rozjechał, to byłaby to jej wina. Gorzej, byłaby to wina jej rodziców. I dlatego karta rowerowa jest ważna. Nie chodzi o to, żeby dziecko było świadomym użytkownikiem roweru i zjadało swoje lody, zanim rozpocznie jazdę. Chodzi o to, żeby wasze dziecko nie było na celowniku policji jako zdemoralizowany pirat drogowy. O ile sprawa tyczy się jedynie epitetów, to pal sześć, ale ten przypadek pokazuje, że brak karty rowerowej uczynił z 15-latki na rowerze oraz jej rodziców oskarżonych.

I to jest odpowiedź na pytanie postawione przez Michała. Nie chodzi o to, kto się gdzie obalił i co z tego wyniknęło. Chodzi o to, że dziewczynka bez uprawnień i bez opieki śmiała się przewrócić na rowerze. Dobrze, że jest cała, bo teraz można jej rodzinę bez skrupułów zaciągnąć do sądu. Jeśli prawo się nie zmieni, to ja będę wysyłał moje dzieci od razu po kartę rowerową – nie chcę ich zdemoralizować.

Czytaj dalej:

To dziecko jeździło rok bez uprawnień. Policja nie zrobiła nic

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać