Bezpieczeństwo ruchu drogowego

„Jadę prosto więc mam pierwszeństwo”. Na parkingach tworzą się nowe przepisy

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 28.02.2024 63 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 28.02.2024

„Jadę prosto więc mam pierwszeństwo”. Na parkingach tworzą się nowe przepisy

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk28.02.2024
63 interakcje Dołącz do dyskusji

Na parkingach pod centrami handlowymi kierowcy czasami zapominają o podstawowych przepisach, zamiast tego tworząc nowe, własne. A potem dochodzi do kolizji – tak, jak tutaj.

„Jak jeździsz, baranie! Nie pamiętasz o zasadzie lewej ręki?!” – takim tekstem uraczyła kiedyś mojego znajomego pani, która wymusiła na nim pierwszeństwo, a potem oburzona otworzyła szybę i zaczęła przemawiać. Można by napisać całą książkę o przepisach wymyślonych przez ludzi, którzy nie znają przepisów. „Kierunkowskaz dający pierwszeństwo” to klasyka. Zdarzają się też kwiatki w rodzaju „zawsze tu tak jeżdżę”, „jadę po większej drodze to mam pierwszeństwo” (nawet gdy znaki mówią inaczej), a nawet „sorry, masz gorsze auto” – tak mówiła pani, o której powstał kiedyś osobny artykuł.

Teraz czas na nowy „przepis”

Znamy go dzięki filmikowi z kanału „Stop Cham”, który został nagrany na parkingu pod supermarketem w Kozienicach. Kierowca z kamerą jechał tak, że miał panią prowadzącą Hyundaia ix20 po lewej stronie. Czyli to on był z prawej i miał pierwszeństwo. Wiadomo – parkingi pod sklepami często przysparzają problemów. Nie wszyscy wiedzą, jak tam jeździć, jakie przepisy obowiązują i w ogóle jak się zachować, więc często jeżdżą tak, jak im się wydaje. Wychodzi wolna amerykanka. 

Niestety, tak było też i teraz. Doszło do zderzenia auta z kamerą z Hyundaiem. Potem stało się coś, co jest koszmarem każdego uczestnika kolizji. Zamiast kierowcy, który mówi „przepraszam, mój błąd, zapłacę za szkody”, z czarnego auta wysiadła cała familia. Wszyscy byli bardzo rozkrzyczani, przekonani o swojej racji (i o winie kierowcy z kamerą), gestykulujący, przeklinający i w ogóle zachowujący się jak Włosi na widok ananasa na pizzy. 

Trudno przekrzyczeć takich ludzi

Na szczęście dla nas – bo mogliśmy mieć nieco ubawu z cudzego nieszczęścia – na nagraniu dokładnie wybrzmiało piękne zdanie wypowiedziane przez panią z Hyundaia. „Jadę prosto to mam pierwszeństwo!” – powiedziała przekonana o tym, że ma świętą rację. Jak jej wyjaśnić, że właściwie to kierowca z kamerą też jechał prosto? I czy pamięta o czymś takim, jak zasada prawej ręki i o tym, kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu równorzędnym (z którym tu mieliśmy do czynienia)? Być może dotarło to do tej pani dzięki policji i 1000-złotowemu mandatowi, którym została ukarana. Ciekawe, czy wtedy rodzina z Hyundaia nieco spokorniała. Któż nie chciałby zobaczyć ich min!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać