28.08.2020

Oto chiński samochód za przeszło 5 milionów złotych. Ma 1,9 s do setki, podobno

Hongqi zaczyna przyjmować zamówienia na model S9, który imponuje nie tylko ceną.

Chińczycy chcą udowodnić światu, że czasy, w których można było ich kojarzyć wyłącznie z tanimi produktami o niskiej jakości odeszli na zawsze. Hongqi stara się to podkreślić prezentując coraz droższe i bardziej dopracowane auta.

Najpierw pokazało coś na wzór Rolls-Royce’a

Hongqi H9 ma ponad 5 metrów długości i luksusowy look, ale że bazuje na zaledwie Audi A6, to nie może szokować ceną. W bazowej wersji kosztuje niewiele ponad 300 tys. juanów, czyli ledwie 170 tys. zł. Tanizna.

Jeszcze niedawno palmę pierwszeństwa w kwestii najdroższości dzierżył inny model Hongqi – E-HS9. Ten imponujący gabarytami i szokujący stylizacją SUV kosztuje między 480 a 550 tys. juanów, czyli odpowiednio 260 a 300 tys. zł – tyle co średnio wypasione, podobnie urodziwe BMW X4.

Dziś ceny chińskich dzieł motoryzacyjnych weszły na zupełnie inny poziom

Hongqi chce sprzedawać swój supersamochód za 10 milionów juanów, czyli na dziś niecałe 5,4 mln złotych!

O tym oryginalnie stylizowanym pojeździe wciąż nie wiadomo zbyt wiele. Ma hybrydowy układ napędowy o mocy 1400 KM, oparty o silnik V8 nieznanej konstrukcji, wspomagany przez jednostki elektryczne. Ile tych jednostek elektrycznych – tego Chińczycy nie podają. Wiadomo natomiast, że S9 jest hybrydą plug-in, więc będzie mogło poruszać się również w trybie elektrycznym. Jak duże ma akumulatory – to też wciąż zagadka.

Jak na supersamochód przystało, Hongqi S9 chce imponować osiągami. Sprint do setki podobno załatwia w niewiarygodne 1,9 s, a rozpędza się do 400 km/h. Wszystko podobno, bo jeszcze nikt nie widział go na drodze ani torze testowym.

Producent zapowiedział budowę 70 egzemplarzy. Produkcja ma wystartować w przyszłym roku, a samochody mają trafiać do klientów na każdym kontynencie. O ile znajdą się tacy, którzy będą gotowi wydać na nie takie pieniądze. W porównaniu z Buggatii Chiron, które wyjściowo kosztuje prawie 13 mln złotych, takie rozpędzające się do 400 km/h Hongqi wciąż brzmi jak dobra okazja.

Odważylibyście rozpędzić ten chiński produkt do takiej prędkości?