16.03.2020

Oto Geely Haoyue, czyli Chińczycy robią już ładniejsze auta niż Japończycy (jeśli chcą)

Chiński przemysł powoli podnosi się po zastoju. Geely właśnie pokazało zdjęcia swojego nowego, flagowego SUV-a.

Czas na trochę pozytywnych wiadomości. Jeżeli jesteś fanem chińskich SUV-ów (czy są jacyś na sali?), mam dla ciebie coś specjalnego. Gigantyczna firma Geely właśnie pokazała gigantyczny model. Nazywa się Haoyue, co w języku chińskim ma znaczyć „heroiczny”. Nie jest to najłatwiejsza nazwa do wymówienia przez Europejczyka, ale nikt za bardzo o to nie dba.

Haoyue ma 4,835 m długości i będzie dostępny w wersji siedmioosobowej.

Jeżeli chcemy znaleźć coś znanego z naszych dróg, by służyło za punkt odniesienia, najbliżej będzie Ford Edge (4,827 m). Co ciekawe, popularne w Europie siedmioosobowe SUV-y, czyli Skoda Kodiaq, Seat Tarraco, Hyundai Santa Fe albo Mitsubishi Outlander, są trochę krótsze i mierzą ok. 4,7 m.

Rozstaw osi Geely wynosi za to 2,815 m. To też odrobinę więcej niż we wspomnianych wyżej wozach.

Jak wygląda? Spójrzcie sami.

Wiem, że teksty o „chińskich autach, które wyglądają już tak dobrze, jak europejskie” są nudne. Pisze się tak prawie o każdej nowości z Państwa Środka. Ale… spójrzcie na Geely. Naprawdę niczego mu nie brakuje. Na zdjęciach, które jak na razie pokazano, Haoyue prezentuje się zgrabnie, dostojnie i dość amerykańsko. Gdybym miał oceniać auta po samej stylistyce, Geely wygrałoby z Outlanderem przez nokaut.

Kokpit może kojarzyć się z Mazdą CX-5 albo z Seatem Tarraco – a to za sprawą kształtu nawiewów. Wielki, szklany dach zapewne nie będzie standardem, ale podobno gdy ma się dzieci, warto dopłacić. Mali pasażerowie uwielbiają patrzeć na gwiazdy nocą, a im bardziej są spokojni, tym kierowcy lepiej się jeździ.

Co pod maską?

Tego jeszcze oficjalnie nie potwierdzono, ale najbardziej prawdopodobne jest to, że Haoyue będzie napędzane albo silnikiem benzynowym 1.5, albo 1.8. Oba z turbo, słabszy o mocy 175 KM i momencie obrotowym 255 Nm, a mocniejszy… jeszcze nie wiadomo. W modelu Boyue Pro rozwija 181 KM, więc tu może być podobnie, choć tak mała różnica między silnikami byłaby dziwna. Moc na koła będzie przenosić siedmiobiegowa skrzynia DCT. W materiałach na temat Geely nie ma ani słowa o napędzie na cztery koła.

Czy Geely Haoyue pojawi się w Europie? Jak na razie, raczej nie. Na niektórych rynkach (być może także w Wielkiej Brytanii) zagości zapewne ze znaczkiem Protona. Ale żyjemy w ciekawych czasach i musimy bacznie obserwować chiński rynek i tamtejsze firmy. Kto wie – może po gospodarczych zawirowaniach w Europie, krajobraz na naszych ulicach się zmieni? Europejskie firmy zawieszają produkcje, chińskie już wróciły do normalności.