Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Film sensacyjny produkcji polskiej pt. Szeryf – sprawiedliwość triumfuje. Streszczenie

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 26.07.2022 64 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 26.07.2022

Film sensacyjny produkcji polskiej pt. Szeryf – sprawiedliwość triumfuje. Streszczenie

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski26.07.2022
64 interakcje Dołącz do dyskusji

Nałogowo oglądam streszczenia filmów na Youtube. Oszczędza mi to mnóstwo czasu. Dzięki temu nie muszę oglądać całych filmów, żeby wiedzieć o co w nich chodzi. Sam też napisałem dziś streszczenie filmu.

Film, który chcę Wam streścić, to polska produkcja sensacyjna / film drogi pt. Szeryf – sprawiedliwość trimufuje.

Film zaczyna się od sceny wprowadzającej w temat

Jacek (w BMW) i Grażyna (chyba w Volvo) stoją na wolnym pasie do jazdy i czekają aż ktoś ich wpuści. Dlaczego nie jadą do końca pasa jak wszyscy? Ich dziwne zachowanie wyjaśni się w dalszej części filmu.

Już po paru sekundach pojawia się zwrot fabuły, który do pewnego stopnia tłumaczy dziwne zachowanie kierowców z początku filmu. To znak B-25, czyli zakaz wyprzedzania. Problem w tym, że ten znak nie może obowiązywać w tym miejscu, ponieważ stawianie go na drogach dwujezdniowych jest niedozwolone, wynika to wprost z rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych. Nie ma dwupasmówki z B-25, a jeśli ktoś go tam postawił, to nielegalnie. Kierowca jadący lewym pasem jedzie prawidłowo, ponieważ omija pojazdy stojące na pasie prawym.

znak b-25

W 0:44 poznajemy głównego bohatera. To Andrzej, 46-letni kierowca zawodowy z Kobyłki. Wcześniej jeździł wywrotką (z małą przerwą na wakacje w Mielęcinie), ale odkąd zrobił C+E zatrudnił się w firmie Dziad-Trans. W teorii miało być prosto i krótko, chodziło o przewóz kontenerów na małe odległości, więc Andrzej nie zdziwił się nawet kiedy dostał do dyspozycji starą umęczoną ciężarówkę z niską szoferką – parę godzin się pojeździ i się wróci do domu. Wkrótce jednak właściciel Dziad-Transu kazał wozić te kontenery tym gruzem po 500 km, a na skargi pracowników co do stanu pojazdów – nie reagował. Reagował za to na prośby o podwyżki, mówiąc że podwyżki to mogą być tylko cen paliw. Andrzej chciał zmienić pracę, ale w okolicy działały tylko dwie konkurencyjne firmy – Dziad-Sped i FHU Dziadex. Większe firmy z lepszym sprzętem wymagały jakichś głupot jak „czyste konto bez punktów” i „brak szkód w historii kierowcy”.

Andrzej jest kierowcą zawodowym, co oznacza że znakom i przepisom się nie kłania

Zna podstawowe znaki, takie jak „zakaz wjazdu” (można wjeżdżać, tylko ostrożnie), „obszar zabudowany” (jak nie suszą to można iść 85 na tempomacie) i ograniczenia tonażowe (no i co się stanie, ziemia się zapadnie?) ale nie przejmuje się nimi. Przejmuje się za to znakiem B-25, który widział przed chwilą i postanawia, że wyegzekwuje od innych stosowanie się do niego. No bo inni muszą jeździć przepisowo, nawet jeśli ustawione znaki są zupełnie nielegalne.

Andrzej tak zapędza się w wyjeżdżaniu na lewy pas, żeby zablokować „nielegalnie” wyprzedzające osobówki, że aż jedna z nich wjeżdża na prawy. Jednak zawodowy kierowca umie zawodowo rozwiązywać takie sytuacje. Zablokował dwa auta osobowe na pasie lewym, teraz musi wrócić na prawy, a robi się to tak, że się na ten prawy pas po prostu zjeżdża, spychając frajerów na pobocze, bo w końcu jest jazda na suwak, ale tylko wtedy, kiedy on na to pozwoli. Endriu rechocze i śpiewa w szoferce, wygrał, zwyciężył, jest pierwszy na zwężce. Jest jak Jurij Bojka w filmie „Undisputed”, który pokonał dwóch przeciwników w jednej walce. Sprawiedliwość triumfuje.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać