Ciekawostki

Zanim Renault chajtnęło się z Nissanem, miało amerykańskiego kochanka. Encore to jedno z ich dzieci

Ciekawostki 06.08.2023 174 interakcje

Zanim Renault chajtnęło się z Nissanem, miało amerykańskiego kochanka. Encore to jedno z ich dzieci

174 interakcje Dołącz do dyskusji

Obecnie Renault i Nissan tworzą alians, o którym jest głośno już od lat. Mało kto pamięta, że na długo, zanim doszło do francusko-japońskiego małżeństwa z rozsądku, Renault miało kochanka w Stanach – markę AMC. Na sprzedaż trafiło właśnie jedno z dzieci urodzone pod egidą tego układu – amerykańskie Renault Encore.

Pod koniec swojego istnienia ostatni niezależny amerykański producent samochodów, American Motors Corporation, nawiązał w 1978 r. współpracę z francuskim Renault. Posunięcie to było podyktowane zmianami na jankeskim rynku samochodowym związanymi z kryzysem paliwowym oraz z nowelizacjami przepisów. Firma American Motors Co. była znana w USA z niskiego zużycia paliwa, ale w latach 70. AMC wcale nie było liderem w tej kategorii. Zarząd firmy wpadł na nietypowy pomysł koalicji z europejskim Renault. Miał to być zabieg, który pomógłby szybko zwrócić na AMC uwagę żądnych ekonomiczniejszych pojazdów klientów. To właśnie z tego powodu oficjele AMC udali się do Francji i złożyli w Paryżu ofertę zaręczynową.

Renault Encore

Chodziło o to, żeby AMC uzyskało dostęp do technologii Renault i mogło budować nowoczesne auta w USA. Z kolei dla Renault układ był oknem na Stany poprzez dostęp do szeroko zakrojonej sieci dealerów AMC oraz fabryk w Ameryce Północnej. Obie firmy zadbały o to, aby podkreślić, że operacja będzie spółką partnerską, a nie fuzją (żadne akcje nie zmieniły właściciela). Umowa została podpisana w styczniu 1979 r.

Renault Encore

Współpraca nie układała się najlepiej

Francuzi przybyli do USA byli bardzo rozbisurmanieni – pozostawiali swoje rodziny w Europie, pozatrudniali młode sekretarki i upierali się na 36-godzinny tydzień pracy. Z kolei Amerykanie harowali po 50-60 godzin tygodniowo. To jednak nic przy największym problemie – AMC było przerażone niską jakością francuskich samochodów, które nie nadawały się na amerykańskie autostrady. Podobno Francuzi nie mogli uwierzyć, że Jankesi nie kochają Renówek. W końcu zrozumieli, dlaczego nikt nie chce ich kupować – Renault były głównie widywane zepsute na poboczach Highway’ów.

Kilka lat zawirowań doprowadziło do napiętej sytuacji pomiędzy partnerami. Dzieckiem, którym chcieli uratować związek miał być sedan Alliance z 1983 r., rok później pojawiła się jego wersja hatchback – Encore. Niestety, pomimo bardzo drogiej i szeroko zakrojonej kampanii reklamowej, klienci w USA nie chcieli kupować tych samochodów, co w ostateczności doprowadziło do rozpadu partnerstwa, a potem do zniknięcia marki AMC.

Encore w USA to nie tylko piosenka Jay-Z

Zanim wszystko potoczyło się źle, to zarówno strona amerykańska, jak i francuska pokładały nadzieje w ekonomicznym, przednionapędowym samochodzie ze wtryskiem paliwa, nawet jeśli było to po prostu Renault udomowione na potrzeby innego rynku. Klineci nie podzielali tego entuzjazmu, co nie znaczy, że nie udało się niczego sprzedać.

Używane Renault Encore

Jeden z egzemplarzy Encore wypłynął właśnie na portalu carigslist.com. Kosztuje 4 tys. dolarów i wygląda na dość zmęczony. Jest to egzemplarz z 1985 r. i znajduje się w Derry w stanie New Hampshire. Sprzedawca twierdzi, że Encore jest w dobrym stanie jak na swój wiek i pochodzi z Południowej Dakoty. Na szybie hatchbacka znajduje się naklejka Northern State University z Aberdeen. Nie wiemy, czy tam używają soli na drogach, ale chyba tak, bo na samochodzie jest rdza. Pod maską pracuje podstawowy silnik Renault o pojemności 1,4 litra OHV z wtryskiem paliwa. Taki motor, jak był nowy, generował zaledwie 56 koni mechanicznych i moment obrotowy 75 Nm. Podobno w tym egzemplarzu działa dobrze, więc może uciekło tylko kilka koni, ale za to naprawy wymagają hamulce. Czarne Encore ma opcjonalną pięciobiegową manualną skrzynię biegów, co zapewniało mu przyśpieszenie od zera do 96 km/h w 15,2 sek. – o ponad sekundę lepiej niż ze standardową czterobiegówką.

Zdaniem dziennikarza z portalu barnfinds.com 4 tys. dolarów za ten egzemplarz to dużo. Szczególnie biorąc pod uwagę, ile pracy wymaga takie auto. Mnie z kolei wydaje się, że 15 tys. zł to nie jest dziś dużo za żaden ciekawy samochód… OK – na zdjęciach widać, że jest rdza, oraz że Encore ma zniszczone wnętrze, ale jeżdżenie nim po USA musi być naprawdę przyjemne. Ja bym brał.

Fot. barnfinds.com

Czytaj dalej:

Wiem, jak łatwo sprawić, żeby twój samochód lepiej wyglądał. Ale musisz znienawidzić ananasa na pizzy

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać