Wiadomości

Cysterna z gazem daje porady jak zaoszczędzić. Amortyzatory się nie zużyją, gdy ich nie ma

Wiadomości 21.04.2023 7 interakcji

Cysterna z gazem daje porady jak zaoszczędzić. Amortyzatory się nie zużyją, gdy ich nie ma

7 interakcji Dołącz do dyskusji

Tytułowa „złota myśl” brzmi niedorzecznie? Nie bądźmy tacy ograniczeni. Nie każde auto potrzebuje sprawnych amortyzatorów. Szczególnie gdy jest to cysterna, która wozi łatwopalny gaz.

Zadaniem inspektorów pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego jest m.in. kontrolowanie stanu technicznego pojazdów poruszających się po naszych drogach. Tym razem trafili na cysternę przewożącą propan-butan, która była, delikatnie mówiąc, niesprawna.

Za zatrzymanie odpowiedzialni są mundurowi z nieoznakowanego radiowozu GITD. To chyba dlatego doszło do zatrzymania. Amortyzatory, które nie były przytwierdzone do osi, luźno dyndały sobie pod podwoziem i po prostu nie zauważyły inspektorów. Gdyby tylko wiedziały, że jest kontrola, to z pewnością schowałyby się za poduchami zawieszenia. A tak doszło do zatrzymania – to był dopiero początek kłopotów.

Niestety podczas sprawdzania stanu technicznego cysterny okazało się, że pojazd ma również znaczne pęknięcia w ramie. To skrajnie niebezpiecznie jeździć cysterną z gazem, której rama jest popękana, prawda? Błąd! Te pęknięcia zostały tam zrobione celowo. Bo jak rama jest popękana, to jest bardziej miękka, a gaz lubi, jak jest miękko i wtedy ma dobry humor i nie wybucha. Może taka odważna myśl przyświecała kierowcy.

Sztywniutka cysterna

Gdyby amortyzatory działały i usztywniały zawieszenie, a poza tym rama byłaby sztywna jak… rama, to gaz mógłby się obrazić, że jest mu niewygodnie w takiej cysternie. Gdyby był bardzo zły, to mógłby chcieć opuścić zbiornik i wtedy „bum”.

Gaz lubi, gdy jest miękko – wtedy daje dużo energii i ciepełka tam, gdzie jest o to proszony. Inspektorowie z GITD zupełnie tego nie rozumieją i zatrzymali dowód rejestracyjny cysterny oraz wydali kierowcy bezwzględny zakaz dalszej jazdy. Niesprawny pojazd dalej pojechał już na lawecie podstawionej przez przedsiębiorcę.

Proszę nie mieć do mnie pretensji o to, że w tak lekki sposób opisuję potencjalnie niebezpieczną sytuację. Wybuchy cystern są bardzo rzadkie, ale się zdarzają i z pewnością pojazd pełen takich zaniedbań technicznych kwalifikowałby się (w moim mniemaniu) na jedną z tych cystern, które mogłyby eksplodować. Na szczęście nic takiego się nie stało i w przypadku tej ciężarówki już nie stanie – auto nie wróci na drogi, dopóki nie odzyska sprawności technicznej.

Za stwierdzone uchybienia w stanie technicznym będą teraz wszczęte postępowania administracyjne wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie. Grożą im kary pieniężne.

Źródło: GITD

Czytaj dalej:

Dlaczego ten tir się nie kończy? 25 m maksymalnej długości zestawu trafiło na biurko ministra

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać