Jednoślady

BMW zawiesza sprzedaż wersji spalinowych. Lubisz elektryczne moto, to będziesz rrad

Jednoślady 21.09.2023 47 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 21.09.2023

BMW zawiesza sprzedaż wersji spalinowych. Lubisz elektryczne moto, to będziesz rrad

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski21.09.2023
47 interakcji Dołącz do dyskusji

Amerykańscy nabywcy motocykli BMW są mocno niezadowoleni z decyzji o zawieszeniu sprzedaży spalinowych jednośladów. BMW podało, że zawieszenie sprzedaży jest „tymczasowe, ale bez daty zakończenia”. 

Jest to sytuacja naprawdę wyjątkowa, gdy tak duży producent jak BMW – ważny gracz również na rynku motocykli – zawiesza sprzedaż swoich pojazdów na tak ważnym rynku jak Stany Zjednoczone. W dodatku dzieje się to bez szczegółowych wyjaśnień, jedynie z informacją że „możecie jeździć na tym co macie, nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem”. Jeśli nie ma, to czemu zaprzestaliście sprzedawać motocykle w USA? Pytam dla kolegi, bo i tak w ofercie nie ma 125-tek.

BMW wymijająco podało, że chodzi o jakiś wadliwy element w układzie paliwowym

Konkretnie użyto wyrażenia „evaporative system”, czyli układ odprowadzania par paliwa. Musi to być poważna usterka materiałowa, jeśli zdecydowano się faktycznie zaprzestać sprzedaży. Jedynym modelem nieobjętym poleceniem zatrzymania sprzedaży jest oczywiście elektryczny CE 04, który przypomina ogromny skuter, tyle że z filmu „Tron”. Ewentualnie jak jakiś element statku kosmicznego:

Nie jest to chyba ten typ pojazdu, którym interesują się nabywcy motocykli zza oceanu. W ogóle nie wiem, czy ktoś się tym interesuje, chyba że jako rekwizyt do nowego serialu w klimacie Gwiezdnych Wojen. Tymczasem BMW w zeszłym roku pobiło rekord sprzedaży swoich jednośladów, przebijając 200 tys. sztuk, a zainteresowanie na rynku północnoamerykańskim wzrosło o 9 proc.

Oczywiście spalinowe jednoślady z pewnością wrócą na rynek amerykański

Nie dziwię się jednak zupełnie BMW, że zadziałało tak ostro. Afera z cieknącą chłodniczką EGR w samochodach, o której wiele razy pisaliśmy, na pewno negatywnie wpłynęła na reputację marki. Samochodom zdarzyło się stanąć w płomieniach, więc jeśli występuje choćby cień szansy na podobne przypadki z motocyklami – to dobrze, że szybko zareagowano. Tak naprawdę jednak wchodziłem na stronę BMW Motorrad właśnie w sprawie pojazdu elektrycznego, to jest modelu CE 02. Nie przepadam za marką BMW, ale tego to bym sobie kupił. Wprawdzie na razie nie jest dostępny i pojawi się w 2024 r., ale już podali cenę: od 7600 dolarów.

Ma 15 KM, czyli to kategoria „odpowiednik 125 ccm”, ale oczywiście elektryczna. Teoretycznie przejedzie 80 km bez ładowania, a szybkie ładowanie ma pozwolić uzupełnić zasięg w półtorej godziny. Wygląda jak coś inspirowanego Hondą Motocompo, ale być może rozmiar pozwoli na tym jeździć także komuś o gabarytach większych od dziecka. W Polsce CE 02 też będzie dostępne, w cenie 45 tys. zł. Można powiedzieć tylko: XD. W samochodach elektrycznych to już się trochę wyrównało, auta spalinowe podrożały i teraz ceny EV są porównywalne względem tych benzynowych. W motocyklach nadal wygląda to tak, że jak chcesz mieć elektryczne 125, to zapłacisz tyle co za 3 spalinowe. Ale przynajmniej jest dostępne, a ze spalinowymi to różnie może być.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać