Ciekawostki

Blokował lewy pas, czy po prostu jechał bezpiecznie? Kontrowersyjny film z S8

Ciekawostki 20.08.2020 687 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 20.08.2020

Blokował lewy pas, czy po prostu jechał bezpiecznie? Kontrowersyjny film z S8

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz20.08.2020
687 interakcji Dołącz do dyskusji

Kolejna burza w sieci. To było blokowanie lewego pasa czy chamstwo właścicieli pojazdów marek premium? Nie może nas tu zabraknąć.

Nie dlatego, że jesteśmy chamami, choć to oczywiście kwestia indywidualnej oceny. Sprawa dotyczy filmiku umieszczonego na Twitterze przez jednego z użytkowników. Twierdzi on, że gdy przepisowo jechał lewym pasem po drodze S8, na jego życie sprowadzono zagrożenie. A wiele osób uważa, że niepotrzebnie blokował lewy pas.

O to kontrowersyjny film i poświęcony mu wpis.

Zagrożenie życia vs blokowanie lewego pasa

Dla tych którym internet dziś się zacina przedstawiam zwięzły skrót. Autor filmu dość długo jedzie lewym pasem i co jakiś czas wyprzedza pojazd na prawym. Kamera z tyłu pokazuje, iż jadący za nim Ford Mondeo nie mogąc doczekać się końca wyprzedzania, sam wyprzedza autora, ale pasem prawym.

W akcji pozostaje BMW X5, które zaczyna poganiać go migając światłami. Autor nagrania nie poddaje się presji, ale nie wytrzymuje jej Mercedes GLK, który wyjeżdżając prawym pasem zza BMW, wyprzedza oba samochody. Ostatecznie poddaje się też BMW i wyprzedza prawym. Pojazd filmujący dopiero wtedy zjeżdża na prawy pas.

Po publikacji filmu informuje, iż powiadomił Policję o wykroczeniu BMW i przestępstwie sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym przez kierowcę Mercedesa.

No i się zaczyna.

Blokowałeś lewy pas.

Autor zostaje zaatakowany w komentarzach. Zarzuca mu się, że zwyczajnie blokował lewy pas.

Ten na zarzuty odpowiada, twierdząc że nie miał możliwości by zjechać na prawy pas bezpiecznie. Dopytuje nawet, w której sekundzie filmu miał możliwość by wykonać bezpiecznie manewr zmiany pasa.

Uważa, że nie było ku temu warunków, czyli nie było możliwości zachowania bezpiecznego odstępu z przodu i z tyłu po zmianie pasa. Po zjechaniu musiałby przecież za kilka sekund hamować przed kolejnym pojazdem. Krytykującym go komentatorom wkleja link do filmu, który ma dowodzić jego racji. Wypowiadający się na nim ekspert twierdzi, że jeśli po zmianie pasa nie mamy możliwości jechać nim choć 20 sekund to nie powinniśmy go zmieniać. Tak ma być w Niemczech.

Komentatorzy nie poddają się, wyliczają ile sekund minęło od wyprzedzenia jednego pojazdu do wyprzedzenia drugiego. Dowodzą, że czasu było wystarczająco wiele by pas zmienić bezpiecznie i że żadnego szeregu pojazdów nie było, w który trzeba było się wpasować, a tylko pojedyncze sztuki. Dyskusja zdaje się nie mieć końca, a Autor większość komentatorów zdaje się mieć za idiotów.

Spróbujmy ich rozsądzić.

Racji nie ma nikt.

Najważniejsza rzecz – nagłe hamowanie wykonane przez kierowcę Mercedesa to jest całkowity dramat i to kierowcy tego typu są zakałami polskich dróg i o nich powinnna być cała ta dyskusja, a nie o blokowaniu lewego pasa.

Wyprzedzanie prawym pasem w określonych warunkach jest manewrem prawidłowym, ale bywa ryzykowne i jeśli autor filmu uważa, że nie mógł na prawy pas bezpiecznie zjechać, to rodzi się pytanie, czy inni wyprzedzając go pasem prawym na pewno zrobili to w sposób bezpieczny.

W świecie idealnym (…do jakiego przecież wszyscy dążymy naszą postawą na drodze…) autor filmu nikogo by nie blokował jadąc z przepisową prędkością lewym pasem, bo przecież nikt nie chciałby jechać szybciej niż przewidują przepisy.

W świecie nieidealnym autor lewy pas nieco zablokował, a z filmu wynika iż czas na bezpieczne na opuszczenie lewego pasa raczej miał, skoro został skutecznie wyprzedzony przez 3 samochody i nie wiązało się to z koniecznością zmiany prędkości. Ostateczna decyzja należy oczywiście do kierowcy i jego oglądu sprawy. Reguła 20 sekund w Polsce nie obowiązuje, choć byłoby miło jak by ktoś coś podobnego wprowadził wychodząc na przeciw kierowcom, którzy w slalomie po pasach się nie odnajdują. Tylko czy aż 20 sekund? Jadąc 120 km/h pokonujemy wówczas ponad 660 metrów.

Przeskakiwanie z pasa na pas i wpasowywanie się w kolejne ciągi ciasno jadących jeden za drugim samochodów, do jakiego zmuszają jadących przepisowo kierowców panowie lewego pasa, to jedna z patologii polskich dróg, którą należy wyeliminować. Bardzo często jadący przepisowo kierowca nie ma możliwości bezpiecznie zmienić pasa ruchu na drodze ekspresowej i autostradzie. Tylko, że z taką sytuacją, czy szeregiem jadących prawym pasem samochodów, autor raczej na tym filmie nie miał do czynienia. Jeśli jednak manewr oceniał jako niebezpieczny, nie powinien go oczywiście wykonywać. Choć można zadać pytanie, jeśli przedstawiona na filmie sytuacja drogowa sprawiała mu kłopot, to może nie należało wyprzedzać wcale i dostosować prędkość do umiejętności. Maksymalna dopuszczalna prędkość nie jest obowiązkową prędkością docelową.

Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że autor jechał lewym pasem tak długo nie dlatego, że nie mógł wykonać bezpiecznie manewru zjazdu na prawy pas, ale po to by pokazać samochodom z tyłu, że oni nie mają racji, a ma ją on. To prawie jak w komentarzach w internecie, gdzie każdy jest mistrzem kierownicy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać