Wiadomości

S jak sportowa – nowa wersja Bentleya Bentaygi będzie tylko wyglądać na najszybszą

Wiadomości 25.05.2021 32 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 25.05.2021

S jak sportowa – nowa wersja Bentleya Bentaygi będzie tylko wyglądać na najszybszą

Adam Majcherek
Adam Majcherek25.05.2021
32 interakcje Dołącz do dyskusji

W Crewe powstała czwarta wersja najpopularniejszego modelu marki Bentley – Bentayga S. Będzie najbardziej sportowa, przynajmniej z wyglądu.

Odkąd w 2016 r. SUV Bentleya trafił do sprzedaży, wybrało go już ponad 25 tys. klientów. Do tej pory podstawową jednostką było benzynowe V8 o pojemności czterech litrów, na wybranych rynkach można było też zamówić V12 albo odmianę hybrydową z trzylitrowym V6. W ubiegłym roku model przeszedł lifting, w wyniku czego jest teraz sprzedawany np. z układem spryskiwania przedniej szyby składającym się z 44 dysz.

Niebawem na liście wariantów pojawi się czwarty – Bentley Bentayga S

Jeśli ktoś oczekuje piorunujących osiągów, czeka go rozczarowanie. Tzn. nie to, że będą słabe – wersję S napędza czterolitrowe V8 o mocy 542 KM. 770 Nm momentu obrotowego również wygląda imponująco. Osiągi? 0-100 w 4,5 sekundy, prędkość maksymalna – 290 km/h.To jednak oznacza dokładnie te same osiągi, co w przypadku zwykłej wersji V8.

Bentley Bentayga S

To co sportowego jest w wersji S?

Sportowy jest jej look. Wersja S ma zestaw czarnych dodatków – począwszy od ramek wokół szyb, po przyciemnienie reflektorów. Z tył pojawił się bardziej wydatny spojler, czarne są też owalne końcówki wydechów.

W kabinie zapowiedziano wyżłobione na nowo fotele pokryte alcantarą, ale w serwisie prasowym nie umieszczono żadnego zdjęcia, na którym można byłoby je zobaczyć. Bo trudno ocenić je na podstawie tego kadru:

Bentley Bentayga S

Ten jest niewiele lepszy:

Bentley Bentayga S

Ale chociaż pokazuje czerwone przeszycia poszczególnych elementów, które też zarezerwowano dla tej wersji modelu. Podobnie, jak zarezerwowano dla niej znaczek S przyklejany w dolnej części przednich drzwi.

No dobra, naprawdę chodzi wyłącznie o makijaż?

Szczęśliwie nie. Choć Bantayga S nie jest szybsza od zwykłego V8 i nie jest najszybsza w gamie, bo pod względem osiągów musi uznać wyższość wersji Speed z silnikiem W12 (0-100 w 3,9 s., Vmax 306 km/h), możliwe, że będzie najprzyjemniejsza podczas szybkiej jazdy w zakrętach. W trybie Sport poprawiono wyczucie układu kierowniczego, ograniczono też przechylanie nadwozia w zakrętach – Brytyjczycy precyzyjnie podają, że zawieszenie jest sztywniejsze o 15 proc. Przekalibrowano też układ torque vectoring dohamowujący wewnętrzne koło w zakręcie, dzięki czemu Bentayga S ma się stać bardziej responsywna w prowadzeniu.

Wszystko to może sprawić, że w rękach sprawnego kierowcy eSka faktycznie będzie realnie szybsza od pozostałych odmian. Nikt tego pewnie nigdy nie sprawdzi, ale zawsze będzie można usprawiedliwić kolejny wydatek. O ile ci, których stać na takie auta, muszą się przed kimkolwiek usprawiedliwiać z tego, na co wydają swoje pieniądze.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać