Oficjalna premiera Audi A6 e-tron będzie miała miejsce w przyszłym tygodniu w Szanghaju. Ale zdjęcia wyciekły już teraz.
Ciekawe, czy w Szanghaju zobaczymy cokolwiek, co wcześniej nie wyciekło do sieci. Praktycznie nie ma dnia, żebyśmy nie dowiadywali się o kolejnych modelach, który ujrzały światło dzienne przed oficjalną premierą, w wyniku czego np. dowiadujemy się, że Toyota Crown zostanie SUV-em. Póki co nasze, tegorocznym faworytem jest Wuling Mini EV Cabrio – typujemy go na najciekawsze auto tegorocznych targów, ale rośnie mu konkurent:
Oto Audi A6 e-tron
Oficjalnie pokazano tylko taki teaser:
Ale po sieci rozlał się już całkiem spory zestaw zdjęć, zdradzających jak będzie wyglądała elektryczna limuzyna Audi. A w zasadzie koncept, na bazie którego powstanie model produkcyjny, ale patrząc na ostatnie koncepty Audi i co z nich wyszło – trudno oczekiwać, by wersja produkcyjna różniła się diametralnie od tego, co widzimy na zdjęciach.
Szczegółowych danych jeszcze nie znamy, ale z przecieków wynika, że będzie to drugi model marki zbudowany na platformie PPE (Premium Platform Electric architecture), na której Porsche zbudowało Taycana, a Audi – RS e-trona GT. Teraz do sportowego GT miałaby dołączyć mniej krzykliwa, bardziej elegancka odmiana.
Wygląda na to, że podobnie jak Mercedes EQS, Audi A6 e-tron nie będzie sedanem, ale hatchbackiem, z nadwoziem o długości ok 5 metrów. Czas pokaże, czy będzie tak szybkie jak RS e-tron GT, czy może w przypadku tego modelu Audi skupi się na większym zasięgu RS e-tron GT może mieć nawet 646 KM mocy (w trybie boost), ale jego teoretyczny zasięg to zaledwie 487 km. Zaledwie, bo EQS chwali się zasięgiem 770 km.
Według niektórych źródeł, A6 e-tron najpierw zastąpi modele A5 i A7, a w końcu również A6, ale to jeszcze chwilę potrwa – wszakże A6 generacji C8 jest zupełnie świeżym modelem – zaprezentowano je w 2018 r.
Bliższe szczegóły, a być może również zdjęcia wnętrza powinniśmy zobaczyć w poniedziałek – na ten dzień zaplanowano oficjalną premierę modelu.