15.06.2018

Złodzieje ukradli Porsche Cayenne po raz drugi. Tym razem z policyjnego parkingu

Czy jeden samochód może zostać skradziony dwa razy? Okazuje się, że tak. Kilka dni temu złodzieje ukradli Porsche Cayenne, które znajdowało się na policyjnym parkingu w Augustowie. 

Wcześniej auto zostało skradzione w Rosji. W styczniu patrol Straży Granicznej zatrzymał auto do kontroli drogowej. Szybko okazało się, że podróżujący nim 50-letni Rosjanin nie jest właścicielem pojazdu, a samo Porsche figuruje w bazie Interpol jako skradzione.

Tak oto auto zostało zarekwirowane i trafiło na policyjny parking w Augustowie, który – jak widać – nie okazał się dla niego zbyt szczęśliwy.

Ukradli Porsche Cayenne dwa razy

Z parkingu przy komendzie Porsche Cayenne zniknęło w nocy 12 czerwca około godziny 2.45. Nie wiadomo, w jaki sposób złodzieje poradzili sobie z zabezpieczeniami na parkingu, ale widać większych problemów nie mieli.

Samochód był zabezpieczony jako dowód rzeczowy w prowadzonym postępowaniu – mówi oficer prasowy KPP w Augustowie.

Auto jest koloru czarnego, o numerach rejestracyjnych X340TO77 (rosyjskie tablice rejestracyjne). Wartość samochodu oszacowano na 120 tysięcy złotych.

Policja prosi, aby wszystkie osoby, które mogą przyczynić się do pomocy w odnalezieniu pojazdu, jak najszybciej skontaktowały się z komendą w Augustowie pod numerem telefonu (87) 564 10 00, bądź z najbliższą jednostką policji, dzwoniąc na 997.

Auto zostało odzyskane w lutym / fot. Podlaski Oddział Straży Granicznej

Nie pierwsza taka kradzież

„Kurier Poranny”, który pierwszy napisał o sprawie, podkreśla, że nie jest to pierwsza tego typu kradzież z parkingów należących do podlaskiej policji. Parę lat temu z policyjnego, strzeżonego parkingu w Sejnach złodzieje zabrali mercedesa, który wcześniej został skradziony w Belgii. Pod komendą stał tylko dwa dni. Złodzieje ukręcili kłódkę w bocznej bramie, odpalili auto i pojechali w siną dal. Wkrótce potem śledztwo zostało umorzone, a dyżurny policji otrzymał od naganę.

Z kolei cztery lata temu w Augustowie z placu manewrowego przy komendzie ukradziono służbowego fiata bravo. Tak, dobrze czytacie, złodzieje połasili się na poczciwego fiata. Być może największe emocje dało im wyjechanie autem z policyjnego parkingu.

Wygląda na to, że samochody nie są bezpieczne, nawet jeśli stoją sobie na parkingu tuż pod komendą. I to nawet, jeśli te parkingi są strzeżone. Zawsze może przecież zawieść „czynnik ludzki”.