25.12.2018

Moto.pl zachwala „ogromne rabaty na Aurisa”. Sprawdzamy, jakie są faktycznie

Moto.pl w artykule nieoznaczonym jako sponsorowany zachwala ogromne rabaty na Toyotę Auris. Na szczęście mam cenniki tego modelu z kwietnia i sierpnia 2018 r., dzięki czemu mogłem porównać sobie, czy faktycznie te rabaty są… i czy są olbrzymie.

Cóż mogę poradzić? Lubię zarówno kolegów z Moto.pl, jak i kolegów i koleżanki z polskiego oddziału Toyoty. Ale jeszcze bardziej lubię sprawdzać fakty i wprowadzać motoryzacyjne zamieszanie. A w tym przypadku chodzi o artykuł, który niewątpliwie ma charakter komercyjny, tyle że pewnie przez nieuwagę zapomniano go tak oznaczyć.

Pewnie znacie tę sytuację, gdy sklep robi „ogromne przeceny” i nakleja na swoich towarach etykietki z cenami: skreślone 500 zł i napisane 300. Tyle że wczoraj ten towar kosztował jeszcze przeważnie 320-350 zł. Inaczej to by się po prostu nie opłacało. Sprawdzamy, czy taka sytuacja zachodzi w przypadku wyprzedaży schodzącego modelu, jakim jest Auris II.

Zobaczmy więc te „ogromne rabaty”

Na początek cenniki:

Cennik z kwietnia 2018

 

Cennik z sierpnia 2018 r.

 

Aktualna oferta cenowa

Obecnie najtańszy model Aurisa kosztuje według cennika 58 900 zł. W kwietniu 2018 r. cennik zaczynał się od 66 900 zł, potem w sierpniu cena wzrosła na 67 900 zł, by następnie w listopadzie znów skoczyć o 1000 zł. A potem dorzucono rabat 10 000 zł, albo raczej 8000 zł w stosunku do ceny z momentu, w którym prezentowano nową Corollę.

Jednak wersji bazowej nikt nie kupuje. Przyjrzyjmy się jakimś bardziej sensownym konfiguracjom. Na początek może hatchback z 1.6 Valvematic w środkowej wersji wyposażenia Premium. Tu rabat jest niższy, wynosi 6000 zł. Jednak zmiana cen była dokładnie taka sama jak przy 1.33 Active: w kwietniu takie auto wyceniano na 76 200 zł. W sierpniu podrożało do 77 200 zł. Rabatu udzielono zaś od ceny 78 200 zł i teraz można go kupić za 72 200 zł.

Znacznie ciekawiej robi się w przypadku wersji 1.6 Valvematic w bogatej odmianie Selection. W kwietniu kosztowała 82 900 zł. W sierpniu – 83 900 zł. Ale w aktualnym cenniku rabatu 9000 zł udziela się od ceny 89 900 zł. Czyli w stosunku do sytuacji z kwietnia mamy rabat 2000 zł. To już mniej imponujące.

Sprawdzanie hatchbacka zakończmy na odmianie hybrydowej, zdecydowanie najbardziej atrakcyjnej w gamie

Pod uwagę bierzemy wypas, tj. wariant Selection lub Prestige. Kwiecień 2018: hybryda Selection kosztuje 96 100 zł. Sierpień 2018 r.: cena rośnie do 99 100 zł. Wyprzedaż rocznika 2018: rabatu w wysokości 7000 zł udziela się od kwoty… 105 100 zł, przez co lądujemy z wynikiem 98 100 zł. No to jak na mój gust, to bardziej opłacało się kupić hybrydowego Aurisa w kwietniu 2018 r. Wtedy był tańszy o 2000 zł.

Ale obczajmy jeszcze maksymalnie masny wariant Prestige. Obecnie oferowany jest w pakiecie z nawigacją, w przypadku cennika kwietniowego i czerwcowego nawigacja wymagała dopłaty 2500 zł. Doliczam więc tę kwotę do ceny cennikowej.

Kwiecień: 1.8 Hybrid Prestige + nawigacja = 102 100 zł

Sierpień: 1.8 Hybrid Prestige + nawigacja = 105 100 zł

Obecny cennik: 1.8 Hybrid Prestige + nawigacja = 106 100 zł minus 5600 rabatu = 100 500 zł. Taniej o 1600 zł niż w kwietniu.

Może szału nie ma, ale zawsze to parę złotych do przodu i parę złotych mniej w racie leasingowej. Podsumowując: w przypadku hatchbacka nie ma realnego rabatu na (zapewne) najpopularniejszą wersję, czyli hybrydę w wariancie Selection.

To teraz kombi, to znaczy Touring Sports

Bazowy – nieciekawy – model Active, ale jako że nie ma go już w cenniku z 1.33, pod uwagę bierzemy 1.6. Sytuacja analogiczna jak w przypadku hatchbacka z 1.6: w kwietniu cena wynosiła 73 400, w sierpniu – 74 400 zł, obecnie to 75 400 zł minus 6000 zł rabatu. Niech będzie.

Bierzemy hybrydę. W kwietniu wersję Selection wyceniano na 100 100 zł. W sierpniu już na 103 100 zł. Ale aktualny cennik rabatu udziela od… 109 100 zł. Rabat jest konkretny, 7000 zł. Cena spada do 102 100 zł w obecnej ofercie. Nie kupiłeś w kwietniu? Płać więcej, płać więcej, pamparampam…

No i na koniec najdroższy wariant Aurisa jaki można było mieć w kwietniu: kombi, hybryda, wersja Prestige. Podobnie jak w przypadku hatchbacka, doliczam nawigację za 2500 zł do ceny cennikowej dla kwietnia i sierpnia 2018 r.

Kwiecień 2018: 106 100 zł

Sierpień 2018: 109 100 zł

Obecny cennik: 110 100 zł – 5600 zł rabatu = 104 500 zł. Czyli 1600 zł taniej niż w kwietniu. Podobnie jak w hatchbacku. Zawsze coś do przodu, ale…

Czy to są „olbrzymie rabaty”?

Moim zdaniem jak na schodzący model i wyprzedaż rocznika, niekoniecznie. Ale wcale się nie dziwię Toyocie – Auris i tak się sprzedaje, więc nie ma co go rozdawać za darmo. To byłoby nierozsądne. Jedynie nie bardzo mogę zgodzić się z zachwalaniem tego jako niewiarygodnej okazji przez Moto.pl. Jeśli to artykuł redakcyjny, a nie sponsorowany, to chyba ktoś się nie przyłożył do sprawdzenia faktycznego stanu rzeczy.

Zwracam też uwagę, że na najpopularniejsze odmiany rabatu właściwie nie ma, a nawet są droższe niż w kwietniu. Oczywiście pozostaje jedna kwestia: Auris Hybrid dalej jest najtańszym hybrydowym kompaktem – konkurencji wiele nie ma, a Hyundai IONIQ czy Kia Niro są wyraźnie droższe.