06.09.2019

Elon Musk próbował zażartować z Porsche po premierze Taycana. Nie wyszło

Oj, chyba coś go piecze, ale zamiast użyć maści na ból postanowił sobie ulżyć na Twitterze.

2,8 s do setki, 450 km zasięgu, świetna jakość wykonania i uznana marka – Taycan to samochód, na który spojrzą z uznaniem nawet ortodoksyjni wyznawcy Tesli. I chyba sam Elon Musk jest pod wrażeniem, bo nie obeszło go to wydarzenie i musiał znaleźć coś, z czego można by zadrwić. Wrzucił więc na Twittera:

Wygląda na to, że jedyne co mógł poddać krytyce to fakt, że Porsche nazwało najmocniejsze wersje Taycana „Turbo” i „Turbo S”, a przecież w napędzie elektrycznym turbosprężarka nie ma prawa bytu. 

Porsche wcale nie twierdzi, że jest inaczej. 

Już podczas konferencji prasowej wyjaśniono, że chodzi o jak najłatwiejszą identyfikację konkretnej wersji pod względem mocy i hierarchii wewnątrz grupy modelowej. Klienci, ba nie tylko klienci, ale każdy, kto wie cokolwiek o samochodach, ma świadomość, że Turbo, to najmocniejsza wersja Porsche, a Turbo S to najmocniejsza, ale jeszcze wzmocniona. I z Taycanem jest tak samo, niezależnie od tego, że faktycznie turbosprężarki to on nie ma.

Musk zdaje się nie przyjmować takiego wyjaśnienia do wiadomości. Ale jak wiadomo, to człowiek, który słynie z nadzwyczajnej troski o właściwy dobór słów i zawsze używa ich mając na myśli ich podręcznikowe znaczenie. Internauci są bezlitośni i już mu wytknęli, że słowo supercharger również ma inne znaczenie, niż to nadane przez Teslę. I dodają, że stwierdzenia „jeszcze w tym roku”, czy „przynoszenie zysku w każdym kwartale” również znaczą coś zupełnie innego, niż wynikałoby z biegu wydarzeń w biznesie Muska.

Oczywiście wyznawcy Elona szybko przyszli mu z pomocą. 

Błyskawicznie wyliczyli, że Tesla Model S Performance i tak wszystko robi lepiej:

Taycan to właściwie wygląda jak Model S:

A fakt, że pojawił się Taycan dobitnie dowodzi, że Musk miał rację i teslowska misja doprowadzenia do oparcia świata na energii odnawialnej naprawdę ma sens: 

Teraz jeszcze ktoś powinien przypomnieć Muskowi co znaczy słowo „roadster”. Na pewno nie jest to samochód z nadwoziem zamkniętym…