18.03.2020

COV1D19 na tablicy rejestracyjnej. Niech ktoś powstrzyma tę karuzelę śmiechu

Pewien Amerykanin od dwóch lat myślał jakie indywidualne tablice wyszykować swojemu Mustangowi. I wymyślił.

Oto Brandon. Brandon na co dzień pracuje w warsztacie samochodowym, w którym przebudowuje samochody zgodnie z życzeniami różnych motoryzacyjnych zapaleńców. Dwa lata temu kupił sobie Mustanga GT z 1986 r. i od dnia zakupu planował zawiesić na nim jakiś fajny, indywidualny numer rejestracyjny. 

Kilka dni temu siedząc w barze Brandon debatował z kolegami na temat koronawirusa. 

I tak siedząc i myśląc wymyślił, że idealnym oznaczeniem jego auta było COV1D19. Czym prędzej sprawdził dostępność takiego zestawu znaków na stronie lokalnego wydziału komunikacji i gdy okazało się, że jest dostępny – czym prędzej złożył wniosek.

Podobno pracownicy urzędu bardzo się uradowali widząc jego propozycję.

Ostrzegli go, że oznaczenie może być odrzucone bo dotyczy bardzo delikatnej kwestii, ale przyjęto jego wniosek i Brandon może się cieszyć swoją tablicą co najmniej do 9 kwietnia, bo na taki okres otrzymał czasowe tablice rejestracyjne.

fot. Brandon C. dla Carscoops.com

Carscoops, z którym Brandon podzielił się swoim osiągnięciem, zwraca uwagę, że jeśli urząd odmówi Brandonowi przyznania tego oznaczenia na stałe, zawsze będzie mógł iść z tym tematem do sądu. Serwis przywołuje przykład z Kentucky, gdzie za odmowę przygotowania tablicy rejestracyjnej z oznaczeniem IM GOD lokalny wydział komunikacji musiał zapłacić odszkodowanie w wysokości 150 tys. dolarów.

Czas pokaże, czy śladem Brandona pójdą kolejni właściciele samochodów.

Po sieci krąży już zdjęcie Audi RS 3 na polskich tablicach indywidualnych CO VID19, ale nie mamy pewności, czy to prawdziwe blachy, czy tylko fantazja grafika.  

Car plates is Poland from r/CoronaVirus_2019_nCoV

Jedni powiedzą, że fajnie, że gość jest wyluzowany i potrafi zachować dystans w obecnej skomplikowanej sytuacji. Ale pewnie większości z nas wcale nie jest do śmiechu. I nie chodzi o moralizowanie, ale odrobinę ludzkiej empatii. Zarażeni, niosący pomoc, czy poddani kwarantannie raczej nie podzielą radości właściciela Mustanga z Ohio.