28.04.2019

Pytanie na niedzielę: czy motoryzacja zrobiła więcej złego niż dobrego?

Witajcie po urlopie. Jak to na urlopie, człowiek miał dużo czasu na rozmyślania, więc wymyśliłem pytanie na niedzielę – edycję filozoficzną. 

Wynalazek samochodu miał charakter zbiorowy, tzn. trudno wskazać jedną osobę, która wymyśliła samochód w całości. Parowe omnibusy osobowe jeździły po drogach Wielkiej Brytanii od XIX w., pod koniec tego samego wieku pojawiły się pierwsze osobowe auta spalinowe i elektryczne. Jednak dopiero Henry Ford i jego koncepcja produkcji taśmowej przeniósł samochód na nowy poziom – poziom powszechności.

Powszechna motoryzacja całkowicie zmieniła społeczeństwo

Zaczęto prowadzić poszukiwania ropy naftowej do napędzania samochodów. Zaczęto budować drogi i całe miasta w taki sposób, żeby wygodnie jeździło się po nich samochodem – zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Przemysł motoryzacyjny wyrósł na jeden z największych na świecie. To, co dawniej było niedostępne, stało się dostępne na wyciągnięcie ręki – można było odwiedzić sklep odległy o kilkadziesiąt kilometrów albo rodzinę mieszkającą o 300 mil dalej. Można było jeść i oglądać filmy nie wysiadając z samochodu. Samochód stał się symbolem wolności i nowoczesności, marzono o tym że w przyszłości będzie latał i miał napęd odrzutowy.

Ale też przyczyniła się do wielu problemów, z których wcześniej nie zdawaliśmy sobie sprawy

Dopiero teraz widać je jak na dłoni. Korki – nadmierne zanieczyszczenie powietrza. Rozlewanie się miast do nieznanych wcześniej rozmiarów. Wypadki drogowe, w których rocznie giną dziesiątki tysięcy osób. Eksploatacja trudno dostępnych złóż ropy powodująca degradację środowiska naturalnego. Wielkie przestrzenie zajęte przez infrastrukturę samochodową. Znaczne obciążenie ekologiczne powodowane przez produkcję nowych samochodów – także elektrycznych. To, co działało świetnie gdy samochody miało 20% społeczeństwa, nie działa już gdy samochody ma 80% społeczeństwa. A ich liczba ciągle rośnie, ponieważ swoją działkę dokłada Uber czy samochody z carsharingu (u mnie na osiedlu już 2 miejsca zajęły auta carsharingowe i po prostu stoją za darmo – niewiarygodna rzecz).

W związku z tym zapytam:

Czy w ostatecznym rozrachunku powszechna motoryzacja zrobiła dla świata więcej złego niż dobrego?